Streszczenie Potop tom III

.

Rozdział XXVII

            Sakowicz po tym jak przyczynił się do śmierci Brauna zmówił się z jednym z Anglików w służbie u Szwedów by uderzyć na Billewicza. Podając się w liście za Babinicza informował, że niedługo przyjedzie do Wołmontowicz. Wszyscy ucieszyli się z tych informacji.

Kmicic odkrywszy nieobecność ukochanej w Taurogach myślał, że udała się ona do Białowieży. Jednak nie podążył w tamtym kierunku tylko dalej walczył na terenach Żmudzi. W związku z tym udał się do Wołmonotwicz obleganych przez Szwedów, którym towarzyszył Sakowicz. Początkowo wszyscy w posiadłości myśleli, że zamiast Szwedów pojawiły się oddziały Babinicza, jednakże okazało się, że to wróg. Wówczas stracili nadzieję na ratunek. Jednak w odpowiednim momencie pojawił się prawdziwy Babinicz. Po odbiciu posiadłości oddalił się wraz z ordą. Niepocieszona Anusia wybrała na obiekt swoich westchnień Wołodyjowskiego, zaś Billewiczówna stwierdziła, że Babinicz z pewnością dochowuje wierności swojej ukochanej.

Rozdział XXVIII

            Sakowicz ukrywał się przed Babiniczem w lasach w pobliżu Ponieważu. Jednak ten w pierwszej kolejności podążył za służącym Szwedom Anglikiem i zabija go pod Androniszkami. Kmicic dalej nie wiedział kto znajdował się w ocalonych przez niego Wołmontowicach. Dopiero po jakimś czasie gdy przeczytał listy znalezione przy trupach na polu bitwy dowiedział się, że Oleńka nie uciekła do Białowieży a udała się do Wołmontowicz. W tym samym czasie Kmicic dostał rozkaz od Sapiehy, z którego wynikało, że musi udać się na południe kraju. Nie bez oporów Kmicic spełnił otrzymane rozkazy.

Rozdział XXIX

            Na jesieni szlachta laudańska pomagała w odbudowywaniu Wodokt i Mitruny, które po wstąpieniu Oleńki do klasztoru miały być jej wianem i od tej pory być własnością zakonu benedyktynek. Z nowym rokiem Billewiczówna miara rozpocząć w nim nowicjat. Nie chciała uwierzyć w wieści jakie do niej docierały na temat tego, że Babinicz i Kmicic to jedna i ta sama osoba oraz, że po tym wszystkim czego dokonał w służbie u Radziwiłła mógłby być dobrym człowiekiem i patriotą.

Pewnego dnia na swojej drodze Billewiczówna z wujem napotykają wóz wiozący ciężko rannego Kmicica do Lubicza, gdzie pragnął on dokończyć swoich dni. Oleńka posłała po księdza dla niego i modliła się o jego zdrowie. Z dnia na dzień Kmicic czół się coraz lepiej.

Oleńka wybaczyła wszystko Andrzejowi oprócz tego, że chciał zaatakować polskiego władcę.

Rozdział XXX

            Kiedy Kmicic doszedł już prawie do siebie dowiedział się od Soroki, że z Wodoktów codziennie przybywali posłańcy, by dowiedzieć się o jego stan zdrowia. Soroka powiedział mu również, że nie wyjawił nikomu, że to on jest Babiniczem. Kmicic postanowił udać się do kościoła w Upicie. Kiedy już zajął swoje miejsce do kościoła zaczęli przybywać okoliczni mieszkańcy, którzy go nie rozpoznali. Obok niego miejsce zajęła Oleńka. W czasie mszy do kościoła wszedł Wołodyjowski wraz z Zagłobą i przekazali listy od Jana Kazimierza, w których to  władca wylicza liczne zalety i odważne czyny Kmicica, mówił o tym, że wszystkie winy powinny być mu wybaczone gdyż nie robił tego specjalnie, ale rozkazy Radziwiłła wykonywał dlatego, że został przez niego oszukany. Król wyjawia, że odważny rycerz, który wsławił się w wielu bojach znany pod imieniem Babinicz to Kmicic. Zebrani w kościele zaczęli wiwatować. Najbardziej wiadomości z listu przeżyła Oleńka. Ucałowała ona rękę Kmicica i po zakończeniu mszy udała się wraz z wujem do Wodoktów. Zebrani ludzie zaczęli wiwatować na cześć Andrzeja. Ten wraz z Wołodyjowskim (który dowiedział się, że w Wodotkach przebywa Anusia) i Zagłobą udali się do majątku w swaty. W domu Oleńka cały czas powtarzała, że nie jest warta Andrzeja. Zaś Anusia już całkowicie swoje uczucia przeniosła na Michała Wołodyjowskiego. Po przyjeździe mężczyzn wyprawiono wielką ucztę z ogromną ilością jadła i napojów.

Po uroczystościach ślubnych Kmicic znowu wyruszył do walki, a po zakończeniu służby zamieszkał wraz z Oleńką w Wodoktach, gdzie został starostą. Żyli w spokoju otoczeni szacunkiem swych poddanych.

 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.