Do neologizmów zaliczamy takie struktury leksykalne, które wyróżniają się zupełną nowością budowy słowotwórczej, okazjonalizmami zaś nazywamy te, które stanowią przemodelowanie liniejących już wyrazów (zdrobnienia, zgrubienia, połączenia w jedną formułę kilku słów itp.). Okazjonalizmy mogą też odnosić się do nowych sensów starych wyrazów: przykładowo „fircyk” dawniej oznaczał trzpiota, świszczypałę (zob. sztukę Franciszka Zabłockiego Fircyk w zalotach), a u Gombrowicza może być synonimem pokrętnej i wykrętnej pozycji cielesnej („Doznał strasznego fircykE — tak mi się to określiło — doznał strasznego fircyka” 208). Tak samo — jako okazjonalizmy — należy potraktować ważne dla Ferdydurke słowa-klucze typu „gęba” czy „pupa”. Pierwsze z nich nabiera tu sensu „przyprawie komuś gębę, nałożyć mu na twarz maskę”, drugie — „wtrącić kogoś w sytuację dziecinną, zinfantylizować kogoś zapędzić kogoś ponownie w pieluszki”.
Z góry trzeba uprzedzić Czytelnika, że neologizm} i okazjonalizmy Ferdydurke rozpościerają się na całą długość polskiego abecadła (nie znaleźliśmy okazów przykładowych na literę „e” oraz „j”). Podamy najpierw alfabetyczną listę części z odnalezionych i wyodrębnionych przez nas nowych wyrazów Gombrowicza, tzn. takich które nie mają hasła w 11-tomowym Słowniku językc polskiego pod red. W. Doroszewskiego (w skrócie: Słownik Doroszewskiego). Oto wybrane przykłady: analita, analityczka, bazyłiszkowato, bokobrodaty, chi- chnąć, chłystkowatość, cioteczno-cioteczny, czystościowiec drugostołne (niarzycielstwo), degrengolować,fizkultura, gloryfikować się, heroik, holmesada, hidajgęba, infantyl, in- żynierkowato, kataralnie, klępowata (noga) kretynoidalnie lojalnieć, mamłęcie, miętusowcy, młodo-stary, mordobity nieżycie, osobowo-osobisty, packanina, plaskanina, pieronek (przekleństwo!), pokraczność, rozanimować, rozpękanie spokracznieć, staro-młody, sukcesina, syfonista, synteta, syn- tetolog, tłustobiała (łydka), tuzinkowo, trzydziestak, ugad- ka, uliścienie, unaiwniać, usiąście, uwzniaślać, wujaszkowa- ty, wymoczkowaty, wyłupiasto, womitalny, zdradeczka znieprzytomnieć, żak-rewolucjonista. W wyliczeniu tym zauważalne są pewne podgrupy semantyczne czy słowotwórcze. Wyróżniają się wyrazy złożone typu „młodo-stary” oraz „staro-młody”, a także formacje z sufiksem ,,-owato” czy ,,-owaty” („bazyłiszkowato”, „inżynierkowato”, „wymoczkowaty”,)
- Z trzema częściami narracji o Józiu w szkole, u Młodziaków oraz u Hurleckich wiążą się neologizmy dotyczące nauczycieli („belferskość”, „belfrowaty”, „zbelfrzony”, rabelferowany”, „dwururkowy belfer”, „dwururko- « ec”), nowoczesnych inteligentów („inteligent-inży- r_ir”, „inteligent-chamuś”, „inżynier-konstruktor”, „in- ; gent-wesołek”, „małomieszczańsko”, „nowoczesno- -aroświecki”, „nowoczesno-naturalistyczny”), ziemiań- -a i ich otoczenia („paniczykowatość”, „pan-dziecko”, rany-posiadacze”, „przerozkazywać”, „prześmiech”, r.-nuś-Burecek”, „spodufalić”, „pyskobicie”, „wiepwsioski”).
- Dodać należy też wszelkie okazjonalizmy „strukturalne”, czyli takie, które powstają poprzez dodawanie, poprzedzanie przedrostkami wyrazów nie mających zazwyczaj takowych prefiksów: asentymentałny, antysynteza, anty kulinarny, bezformie,, kontr zjawisko, kontr podniebienie, niebraterski, deformowanie, niedoksztaltowanie, niedołudzki, niedoświatek, nieinteligent, nielubienie, nielubość, niemniej scowie- nie, nieprzelykanie, niewyjaśnienie, nieżycie, pramęczarnia samopogarda, samowystarczalni