Zinterpretuj sposób przedstawienia ciała, gesty, grę światła na obrazie Bonnata.

Zinterpretuj sposób przedstawienia ciała, gesty, grę światła i cienia na obrazie Leona Bonnata. Znajdź w Biblii fragment, do którego malarz mógłby nawiązywać.

Bonnat przedstawił Hioba jako centralną postać obrazu, nagość symbolizuje ubóstwo, stratę wszelkich dóbr materialnych, pozbawienie Hioba, majątku. Postać budzi współczucie swoich wyglądem, malarz skrupulatnie zarysował mięśnie ciała oraz wychudzone ramiona, rozłożone ręce świadczą o całkowitej bezradności wobec życia oraz załamanie bohatera obrazu. Zwraca on wzrok pełen bólu i rozpaczy starcie rodziny do Boga, wydaje się, że całkowicie poddaje się jego woli. Zdaje sobie sprawę, że nie może pojąć mądrych wyroków boskich, nie pozna nigdy tajemnicy niezawinionego cierpienia. Malarz podkreśla wiek Hioba, który na obrazie wydaje się starcem, świadczą o tym liczne zmarszczki, siwa broda, ale także zrezygnowana postawa postaci, symbolizują oczekiwanie na śmierć, zmęczenie życiem. Światło u malarza podobnie jak u Rembrandta pada na główną postać, eksponują wewnętrzne przeżycia bohatera obrazu, jego życiową tragedię. Tło obrazu jest ciemne, wydaje się, że dla Hioba zewnętrzny świat już nie istnieje, nie ma znaczenia bez rodziny, którą stracił, liczy się tylko jego cierpienie, którego przyczyn nie może zrozumieć oraz Bóg, do którego podnosi wzrok. Światło oświetlające postać zwróconą do Boga, pokazuje, że najważniejszą dla Hioba wartością jest wiara.
Obraz nawiązuje do fragmentu Księgi Hioba :

Joba 7:1-21 [Odpowiedź Hioba: Tylko umęczony zna swą nędzę]

Czyż nie do bojowania podobny byt człowieka? Czy nie pędzi on dni jak najemnik?
Jak niewolnik, co wzdycha do cienia, jak robotnik, co czeka zapłaty.
Zyskałem miesiące męczarni, przeznaczono mi noce udręki.
Położę się, mówiąc do siebie: Kiedyż zaświta i wstanę? Lecz noc wiecznością się staje i boleść mną targa do zmroku.
Ciało moje okryte robactwem, strupami, skóra rozchodzi się i pęka.
Czas leci jak tkackie czółenko i przemija bez nadziei.
Wspomnij, że dni me jak powiew. Ponownie oko me szczęścia nie zazna.
Nikt już mnie powtórnie nie ujrzy: spojrzysz, a już mnie nie będzie.
Jak obłok przeleci i zniknie, kto schodzi do Szeolu, nie wraca,
by mieszkać we własnym domostwie; nie zobaczą go strony rodzinne.
Ja ust ujarzmić nie mogę, mówić chcę w utrapieniu, narzekać w boleści mej duszy.
Czy jestem morzem lub smokiem głębiny, żeś straże przy mnie postawił?
Myślałem: Wypocznę na łóżku, posłanie to trosk mych powiernik.
Lecz Ty mnie snami przestraszasz, przerażasz mnie widziadłami.
Moja dusza wybrała uduszenie, a śmierć – moje członki.
Zginę. Nie będę żył wiecznie. Zostaw mnie – dni me jak tchnienie.
A kim jest człowiek, abyś go cenił i zwracał ku niemu swe serce?
Czemu go badać co ranka? Na co doświadczać co chwilę?
Czy wzrok swój kiedyś odwrócisz? Pozwól mi choćby ślinę przełknąć.
Zgrzeszyłem. Cóż mogłem Ci zrobić? Przecież człowieka przenikasz. Dlaczego na cel mnie wziąłeś? Mam być ciężarem Najwyższemu?
Czemu to grzechu nie zgładzisz? Nie zmażesz mej nieprawości? Wkrótce położę się w ziemi, nie będzie mnie, choćbyś mnie szukał.

2 thoughts on “Zinterpretuj sposób przedstawienia ciała, gesty, grę światła na obrazie Bonnata.”

  1. Wercia pisze:

    Mega pomocna praca. <3 DZIĘKI

  2. misia pisze:

    swietne <3!!!!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.