Aryjskie papiery streszczenie

Aryjskie papiery

       Opowiadanie rozpoczyna się od momentu, w którym dziewczyna wchodzi do pomieszczenia zasnutego gęstą mgłą i pełnego dźwięków wentylatora. W pomieszczeniu tym zazwyczaj siedzieli jedynie mężczyźni, którzy popijali wódkę. Dziewczyna wybrała dla siebie herbatę, jednak kelner przyniósł jej piwo pachnące stęchłą beczką.

       Przez chwilę pomyślała „może nie przyjdzie”. Jednakże od razu się zmiarkowała, gdyż gdyby [ten ktoś] nie przyszedł wszystko było by zakończone. Dziewczyna bała się również, że ktoś mógł ją rozpoznać i poszła schować się za kotarę przy drzwiach prowadzących do toalety.

      Gdy mężczyzna wszedł nogi pod dziewczyną się ugięły. Był on wysoki i dobrze zbudowany, miał ponad czterdzieści lat, był przystojny i dobrze ubrany. Zaczęła się rozmowa pomiędzy nimi. Mężczyzna spytał „No i”, na co dziewczyna odpowiedziała, że dobrze. Wówczas on powiedział, że niepotrzebnie robiła ceregiele i już dawno miałaby wszystko załatwione. Jednocześnie zaproponował jej coś do jedzenia. Jednak ona odmówiła.

      Dziewczyna się bała – raz jej było zimno, raz gorąco. Zapytała mężczyznę czy przyniósł to na co się umawiali. Oświadczyła, że ma pieniądze – on stwierdził, że pili bruderszaft, więc nie ma mu mówić per pan. Na pytanie dziewczyny odpowiedział po chwili, że wszystko gotowe, że nie ma żadnej lipy i wszystkie pieczątki i metryki są „alles in Ordnung!”.

      Mężczyzna wziął ją pod rękę i wyszli zna zewnątrz. Zapytał ile ma lat. Odpowiedziała, że szesnaście. Ten stwierdził, że jest za chuda jak na szesnaście lat, jednak mu się podoba – od razu mu się spodobała jak tylko ją zobaczył. Powiedział również, że wcześniejsze papiery, którymi się legitymowała to partacka robota, zapytał również ile dała matka dziewczyny osobom, które zrobiły te dokumenty i teraz je szantażują. Okazuje się, że otrzymali oni pierścionek, który należał do babci dziewczyny. Mężczyzna stwierdził, że pewnie był w nim kamień i że szkoda tego pierścionka. Po chwili zapytał dziewczynę, dlaczego tak od razu zwierzyła mu się ze swoich problemów. Powiedziała mu, że i tak jej wszystko jedno. On powiedział jednak, że z pewnością wyczuła to, że się jemu podoba. W następnej kolejności mężczyzna zapytał, dlaczego matka dziewczyny wydała dokumenty. Okazało się, że mężczyźni, którzy je zabrali chcieli jedynie coś sprawdzić, a potem ich nie oddali. Chcieli pieniędzy za dokumenty.

       Mężczyzna dokładnie wypytywał się o sytuację dziewczyny związaną z jej dokumentami. Dziewczyna powiedziała, że chcą pieniędzy po jutrze, jednak nie mają ich, gdyż dały je mężczyźnie na nowe dokumenty. Jej towarzysz stwierdził, że pewnie będzie chciała jutro wyjechać. Spytał czy nie zostawi mu swojego adresu, bo wpadła mu w oko.

       Weszli do pokoju mężczyzny. Na łóżku leżała piżama. Dziewczyna poprosiła ponownie o dokumenty z użyciem zwrotu – pan. Ten powiedział, że gdy się z kimś idzie do łóżka nie może być takich zwrotów. Ona pomyślała wtedy, że powinna zrobić to już przed tygodniem – wówczas jej matka i ona byłyby już w Warszawie.

      Mężczyzna się rozebrał, a dziewczyna zgasiła światło. Kiedy minęła godzina, ktoś zapukał w drzwi i powiedział, że ma interes do zrobienia. Dziewczynie kazano się ubrać. Mężczyzna wydał jej dokumenty i powiedział, że kiedyś „Fajna babka z ciebie będzie!”.

     Ten, kto przyszedł w interesach spytał kim była tamta dziewczyna co wychodziła. Gość odparł, że myślał iż wychodząca dziewczyna była dziewicą, gdyż była blada i szła chwiejnie oraz płakała. Mężczyzna skwitował te słowa stwierdzeniem – „albo to dziewice nie mogą być ..……? ”. W tym momencie obaj się roześmiali głośno.