Emily Carolin Brent
Emily Carolin Brent była piątą ofiarą. Córka pułkownika, sześdziesięciopięciaoletnia stara panna o drobnej budowie ciała.
,, W przedziale dla niepalących siedziała Emily Brent, sztywno wyprostowana, zgodnie ze swym zwyczajem. Miała sześćdziesiąt pięć lat i nie uznawała gnuśności. Jej ojciec, pułkownik starej daty, zwracał szczególną uwagę na dobrą postawę.''
Emily przyjechała na wyspę, ponieważ miała nadzieję, że spędzi bezpłatny urlop. Jej dochody znacznie zmalały, z wielu akcji nie miała w ogóle wypłacanych dewident.
Została zaproszona listownie. Otrzymała list z podpisem, którego nie mogła odcyfrować. Sądziła, że jest od znajomej, którą poznałam na wakacjach dwa czy trzy lata temu. Przypuszczała, że nazwisko brzmi Ogden czy Oliver. Znała pannę Ogden i panią Oliver. Była przekonana, że nigdy nie spotkała ani nie przyjaźniła się z osobą nazwiskiem Owen.
Emily Brent do obiadu na Wyspie Murzynków ubrała się w czarną jedwabną suknię, którą ozdobiła dużą broszką. Często czytała Biblię, była bardzo pobożna, opanowana. Pamiętała napis wiszący w jej pokoju dziecinnym: „Grzech znajdzie cię wszędzie”, wspominała o tym podczas rozmowy z Verą.
Została oskarżona, że przyczyniła się do śmierci Beatrix Taylor 5 listopada 1931 roku. Gdy podczas obiadu usłyszała, takie oskarżenia – siedziała sztywno, wysoko trzymając głowę. Beatrix Taylor była służacą pracowała u Emily .
,, To nie była porządna dziewczyna, lecz za późno się o tym przekonałam. Zawiodłam się na niej bardzo. Owszem, dobrze wychowana, czysta i pełna dobrych chęci. Z początku byłam z niej zadowolona. Oczywiście wszystko było czystą hipokryzją! Zepsuta dziewczyna, bez podstaw moralnych. Obrzydliwe! Dopiero po pewnym czasie zauważyłam, że coś jej się przytrafiło. Przeżyłam wtedy wielki wstrząs. Jej rodzice byli porządnymi ludźmi, wychowywali ją surowo. Z przyjemnością mogę stwierdzić, że nigdy nie wybaczyli jej tego postępku.''
Dziewczyna została zwolniona z pracy z powodu ciąży oraz wyrzucona z domu. Popełniła samobójstwo, rzuciła się do rzeki. Emily uważała, że samobójstwo było też niewybaczalnym grzechem, który popełniła. Emily nie miała wyrzutów sumienia, mówiła o służącej :
,,Jej własne postępowanie, jej własny grzech doprowadził ją do lego. Gdyby żyła jak każda porządna młoda kobieta, nic podobnego nie mogłoby się jej zdarzyć.''
Uważała, że postąpiła słusznie, nie miała sobie nic do zarzucenia.
,, W jej oczach nie malowały się wyrzuty sumienia ani niepokój. Miały wyraz twardy i pewny siebie. Emily Brent siedziała na szczycie Wyspy Murzynków. zamknięta w pancerzu własnej cnoty. Mała stara panna nie robiła już na Verze wrażenia śmiesznej. Nagle wydała jej się straszna.''
Była przygotwana na śmierć, twierdziła, że ,,Śmierć czyha na nas w pełni życia ''.
Zmarła od wstrzyknięcia cyjanku, które odczuła jako ukąszenie pszczoły.