Herkules Poirot
Powieść rozpoczyna się od krótkiego wprowadzenia. Herkules Poirot wraz ze swoim wieloletnim przyjacielem doktorem Burtonem rozmawiają o znaczeniu imion i że niekiedy nie są one odpowiednio dobrane do aparycji czy zachowania osób je noszących. Doktor przy tej okazji wspomina między innymi swoje wnuczki. Rozmawiając na ten temat w końcu poruszają kwestię imienia sławnego detektywa. Doktor mimochodem mówi, że Herkules Poirot nie jest mitycznym herosem i to, co robi nie jest dwunastoma pracami jakie znamy z mitologii. Oczywiście ego detektywa zostało bardzo urażone i stwierdził on, że dokona on swoich dwunastu prac, których zamiast siły mięśni wykorzysta siłę swojego umysłu. Jak powiedział tak też zrobił.
Poskromienie lwa z Nemei
Jego pierwszą pracą podobnie jak pracą herosa miało być poskromienie Lwa z Nemei. Jednakże lwem Poirota okazał się niewielki piesek rasy pekińczyk. Wszystko zaczęło się od tego, że do detektywa przybył pan Hoggin, którego małżonce, podobnie jak kilku innym paniom z wyższych sfer zniknęły pieski rasy pekińczyk.
Detektyw rozmawiając z panią Hoggin poznał jej damę do towarzystwa pannę Carnaby, która wcześniej służyła u innej kobiety, od której dostała swojego pieska i bardzo przeżywała sytuację w jakiej znalazła się jej chlebodawczyni. Okazało się, że to ona wyprowadzała pieska, gdy został pozwany dla okupu. Wyjaśniła, że nachyliła się jedynie nad wózkiem z dzieckiem by je zobaczyć i poczuła nagle, że smyczka jest luźna.
Później Herkules Poirot udał się na rozmowę do drugiej kobiety, której niedawno zginął piesek również rasy pekińczyk. Jak się okazało porywacze psów działają jedynie w określone dni, dlatego też detektyw zlecił swojemu służącemu przeprowadzenie obserwacji. Kiedy Poirot znał już wszystkie informacje udał się we wskazane przez swojego służącego miejsce. Okazało się, że to panna Carnaby wraz ze swoimi znajomymi damami do towarzystwa organizowała te porwania. Kobieta wyjaśniła detektywowi powody swojego działania i ten obiecał, że nie ujawni jej nazwiska pod warunkiem, że odda pani Hoggin pieniądze. Sprawa miała też drugie dno – pan Hoggin jak się okazało podawał swojej żonie „gorzkie lekarstwo”. To pan Hoggin próżnował otruć swoją żonę, by poślubić sekretarkę. Jednakże, gdy Poirot opowiedział mu o jednej ze swoich spraw mężczyzna zrezygnował ze swoich zamiarów.
Poirot swoje wynagrodzenie przekazał pannie Carnaby i jej siostrze.