Joseph Grand
- Ma 50 lat, jest szczupłym i wysokim mężczyzną o żółtym, długim i zagiętym wąsie. Brak mu górnych zębów, dzięki czemu
uśmiech, który unosił przede wszystkim górną wargę, pogrążał jego usta w cieniu. Jeśli dodać do tego portretu krok seminarzysty, sztukę przemykania się pod ścianami i prześlizgiwania przez drzwi, zapach piwnicy i dymu oraz skromną minę, trzeba przyznać, że nie można go było wyobrazić sobie gdzie indziej niż przy biurku.
- Według doktora Rieux ma tajemniczą twarz
- Jest urzędnikiem merostwa, zatrudnił się tam 20 lat temu, zaraz po uzyskania tytułu magistra, gdyż brak środków nie pozwolił mu na kontynuowanie nauki. Młodemu pracownikowi obiecywano szybki awans, leczjego pozycja jeszcze się nie zmieniła. Nie martwił się tym tak bardzo, gdyż dzięki pracy nie musiał obawiać się braku pieniędzy i miał przy tym dużo czasu na realizowanie swoich zainteresowań. Mimo iż od 20 lat nie podwyższono mu pensji, nie śmiał prosić o podwyżkę i swoje potrzeby przystosował do posiadanych funduszy. Żył więc skromnie, niemal ascetycznie.
- Do przerwania studiów przyczyniła się także dziewczyna, w której się zakochał – sąsiadka Jeanne. Ożenił się z nią, lecz ich szczęście nie trwało długo. Grand nie zarabiał wystarczająco, więc Jeanne musiała pójść do pracy. Godziło to w honor mężczyzny, który zamknął się w sobie i oddalił się od ukochanej. Nie widział, że kobieta cierpi z tego powodu, aż w końcu od niego odeszła. Teraz cały czas o niej myśli i chce napisać list z wyjaśnieniami. Żałuje, że nie potrafił zatrzymać żony przy sobie.
- Nie wstydzi się okazywać uczuć. Często mówi o tym, jak bardzo kocha siostrę i jej synów oraz o tym, że wspomnienie zmarłych rodziców wywołuje w nim smutek.
- Przejmuje się losem innych, to on ratuje Cottarda prced śmiercią (zdejmuje go ze sznura, na którym ten próbował się powiesić), wzywa doktora Rieux, a potem obiecuje czuwać nad Cottardem.
- Grand cierpi na niespotykaną dolegliwość – twierdzi, że ciągle braku je mu odpowiednich słów na wyrażenie swoich uczuć i myśli
- Jest doskonałym obserwatorem świata. Od razu zauważa, ze Cottard ma coś na sumieniu, dlatego dziwnie się zachowuje.
- Pisze książkę, nad którą pracuje każdego wieczora. Nie może przebrnąć przez jej pierwsze zdanie i przerabia je na różne sposoby.
- W czasie epidemii w Boże Narodzenie przeżywa załamanie nerwowe. Myśli o żonie i pragnie ją zobaczyć. Czuje się bardzo samotny.
- Narrator stwierdza, że jeśli w jego opowieści ma być jakiś bohater, to z pewnością jest nim właśnie Grand, mimo iż ma tylko dobre serce i pozornie śmieszny ideał (por. s. 91). Godzi się na pracę w biurze ochotniczej służby, gdzie prowadzi rejestr i statystyki. Robi to bardzo starannie i sumiennie. Zaraża się dżumą, lecz dzięki serum doktora Castela zwalcza chorobę.