Pamiętnik z powstania warszawskiego streszczenie

W tym miejscu narra­tor czyni pewną uwagę: dopiero w latach 60. po­dano, ilu ludzi zginęło w powstaniu. Tylko na Woli było to kilkadzie­siąt tysięcy osób – zastrzelonych, wyrzuconych z okien, spalonych żywcem. Miron dopowiada, że w 1946 r., kiedy to pracował jako dziennikarz, zo­stał wysłany na ekshumację zwłok (otwieranie gro­bów w celu zbadania, identyfikacji bądź przeniesie­nia ciał) – wszystkie tworzyły bezkształtne bryły, z których gdzieniegdzie wystawały kości.

Do piwnicy wpadła sanitariuszka, prosząc o po­moc w przetransportowaniu rannej kobiety. Choć w środku było kilkaset osób tylko Miron się zgłosił. Wracając ze szpitala, odwiedził Irenę, opowiedział jej, co widział i namawiał wszystkich do przeniesienia się bliżej Starówki. Ostatecznie ruszył w drogę tylko z Heńką i Jadźką.Dotarli na Rybki 14/16 – do mieszkania Swena.Zastali go z narzeczoną   Celinką i matką w schronie, pośród wielu innych rodzin, pogrążonych we śnie bądź modlitwie.

W piwnicach domu na Rybakach oprócz Swena i jego rodziny chronili się także ciotka Uff i Zbyszek, których powstanie zastało w sklepie przy ul.Freta, pani Ad z córeczką oraz Baciakowa z synem, która w piwnicy szyła na maszynie i śpiewała, ponieważ nie słyszała dobiegających z zewnątrz wybuchów.Narrator opisuje podziemną  kryjówkę jako labirynt połączonych ze  sobą przejść, korytarzy i schowków, znajdujący się pod  działkami, gdzie rosły warzywa – dynie, pomidory i kartofle. Te ostatnie były w całej Warszawie ulicach i skwerach.

Miron wspomina, że sala, w której się znajdowa­li, była najważniejszym pomieszczeniem pod blokiem B. Nie tylko dlatego, że stał tam ołtarz, ale również ze względu na to, że była to sala nąjwiększa. Obok wejścia stała beczka z wodą, przydatna szczególnie w razie pożaru. W piwnicach ludzie  urządzali prowizoryczne kuchnie, wyznaczali miejsca na ubikacje, podłączony był prąd. Tunele stały się dla nich miejscem życia-tu rozmawiali, kłóci, się, spacerowali podziemnymi ulicami i słuchali  radia. Miron nawet w piwnicy nie przestał pisać, siedząc na kupce cegieł.