2 września. Miron i Swen udali się na Chmielną w celu odnalezienia najbliższych. Okazało się, że Nowy Świat był o wiele mniej zniszczony od pozostałych dzielnic miasta. Nie widzieli tylu spalonych domów. panowała cisza i spokój. Odnaleźli Ojca Mirona.
Powitały ich Zocha oraz Halina ze swoją matką.
W domu "Białoszewskiego niczego nie brakowało było jedzenie, światło, woda, świeże ubrania. Rodzina nie mogła się sobą nacieszyć. Ojciec Mirona – Zenek był w AK Jego kochanka zaś prowadziła kuchnię na kwaterze. Narrator opisuje, że spotkaniu towarzyszyło poczucie głębokiego spokoju i szczęścia. .
Na chwilę przestał myśleć o Starym Mieście, kanałach, wybuchach. Po południu jednak wszyscy ponownie zeszli do piwnicy – wtedy Niemcy znów zaczęli atakować. Ojciec objaśnił im wojskowe zasady panujące w Śródmieściu. Na rogu Świętokrzyskiej i Marszałkowskiej w gmachu PKO znajdowało się dowództwo AK.
Obowiązywała zasada hasła i odzewu, istniała godzina policyjna, po zmroku wszyscy byli legitymowani. Często zatrzymywano przechodniów, których odsyłano do robót publicznych do kopania i budowania barykad. Ojciec obiecał, że znajdzie chłopakom jakąś pracę. Śródmieście jako jeden z niewielu punktów miasta wciąż broniło się przed wrogiem. Podczas wspólnej rozmowy Miron i Halina zastanawiali się, czy nie przyłączyć się do powstania.
Miron i jego towarzysze odwiedzili w pracy Zochę i wuja Stefana, który pracuje jako zecer w drukarni gazetek. Od wuja dowiedział się, że ciotka Natka, Krysia i Bogusia przebywały na Miedzianej u Marychy. Narrator dodaje, że po powstaniu wszystkie zostały wywiezione do Drezna. Sytuacja Warszawy stawała się coraz bardziej dramatyczna. Padały kolejne dzielnice. Niemcy zbliżali się do Nowego Światu. Miron pisze o mamie Janka Markiewicza, która dzięki atakowi histerii uzyskała pomoc w przenoszeniu na noszach rannego. Wspomina także, jak Irena P. opowiadała mu o koncercie chopinowskim Woytowicza, który grał Etiudę rewolucyjną dla powstańców, mimo iż wokół trwał obstrzał . Przywołuje opowieść Haliny i Ojca o bohaterskim chłopcu, który ciskał butelkami w zbliżające się czołgi i dzięki temu kilka z nich zniszczył – sam jednak zginął.
3 września 1939 roku Anglia i Francja przystąpiły do wojny, a na Nowym Świecie, przy pomniku Kopernika grupa ludzi po francusku śpiewała Marsy- liankę. Ten dzień, 5 lat później Miron określa jako rodzinną niedzielę. Przygotował wówczas odczyt3 września 1939 roku Anglia i Francja przystąpiły do wojny, a na Nowym Świecie, przy pomniku Kopernika grupa ludzi po francusku śpiewała Marsy- liankę. Ten dzień, 5 lat później Miron określa jako rodzinną niedzielę. Przygotował wówczas odczyt pisanego przez siebie na Rybakach poematu o powstaniu warszawskim. Spokój zakłóciło nagłe bombardowanie. Autor przetyka licznymi opisami innych sytuacji, m.in. z życie jego Ojca. który podczas okupacji podrabiał niemieckie stemple i pieczęci oraz przeprowadził w 1940 r. atak na niemiecki magazyn, dzięki czemu zdobyto cukier i inne artykuły spożywcze.