Dżuma streszczenie


Rieux przypomina sobie takie przypadki, leci zapewnia, że to zależy od stanu chorego. Cottard oświadcza, że ufa doktorowi i prosi, by zawiózł go do miasta. Tam dowiaduje się o epidemii, pyta doktora, czy to prawda, lecz Rieux nie potwierdza tych informacji. Cottard stwierdza, że potrzeba mu zatem trzęsienia ziemi i ucieka.

Następny dzień doktor spędza na wizytach u chorych. Czuje, że pacjenci boją się i ukrywają ob­awy dżumy. Biedni wolą umierać w domu i nie chcą oddawać bliskich do szpitali, gdyż uważają, że robi się tam na nich dziwne doświadczenia. Liczba chorych wzrasta. Specjalne sale w szpitalu nie są wystarczająco izolowane, nie kontroluje się również pogrzebów. Rieux prosi Richarda, by pre­fektura przedsięwzięła bardziej radykalne środki, lecz ten stwierdza, że sam jest bezradny. Najczar­niejsze przypuszczenia Rieux spełniają się w cią­gu paru dni: w szpitalu brakuje łóżek, a choroba rozprzestrzenia się w bardzo szybkim tempie. W przedszkolu działa pomocniczy szpital, gdyż liczba zarażonych stale rośnie. Doktor dzwoni do prefekta, lecz nie ma u niego wsparcia. Pisze ra­port z przebiegu choroby i statystykę zgonów. W ciągu dnia umiera około 40 osób. Prefekt obie­cuje zaostrzyć środki ostrożności i przyspieszyć transport serum. Decyduje o izolowaniu chorych i zgłaszaniu ich do szpitala, zamknięciu i wydezynfekowaniu zarażonych mieszkań, kwarantan­nie rodzin, które miały styczność z epidemią oraz organizowaniu przez miasto pogrzebów dla zmar­łych na dżumę.

Transport serum dociera w końcu do Oranu, jest go stanowczo za mało. Rieux otrzymuje depeszę, że zapasy leku skończyły się i zaczęto jego produkcję.

Tymczasem w Oranie panuje wiosna. W powietrzu, unosi się zapach kwiatów. Na pozór życie w mieście toczy się jak dawniej: Tarrou nadal obserwu­je plującego na koty staruszka. Grand co wieczór wraca do tajemniczej pracy w domu, a ludzie chodzą do kawiarni i do kina. Wydaje się, że epidemia się cofa, lecz liczba zgonów nagle powiększa się Rieux czyta oficjalną depeszę do prefektury: Ogło­ście stan dżumy. Zamknijcie miasto.