Cottard stwierdza, że ludzie są nieszczęśliwi, gdyż nie rozumieją istoty dżumy. Obiecują sobie zrobić wiele rzeczy po zakończeniu epidemii, a nie potrafią się z nią pogodzić. Tarrou przyznaje rację Cottardowi, który dostrzega sprzeczne rozumowanie orańczyków:
,, czując głęboką potrzebą ciepła, które ich ku sobie zbliża, nie pozwalają sobie jednak na nie, ponieważ nieufność z kolei oddała jednych od drugich ''
Twierdzi, że mężczyzna za naturalne uważa odczuwanie strachu, gdyż i on go kiedyś doświadczał. Myśl, że inni także się boją, pociesza go.
Pewnego dnia Cottard zaprasza Ta rou do opery na Orfeusza i Eurydykę. Przedstawienie wystawia trupa, którą zatrzymała w Oranie dżuma. W trakcie trzeciego aktu grający Orfeusza aktor podchodzi do rampy, ukazując powiększone gruczoły i pada na scenę. Ludzie początkowo powoli wychodzą z opery, w końcu z niej wybiegają. Pozostaje tylko Cottard i Tarrou. Obaj patrzą na dotkniętą dżumą scenę.
We wrześniu Rambert pracuje przy boku doktora Rieux. Prosi o wolny dzień i spotyka się z Gonzalesem. Mężczyzna umawia go z Marcelem i Louisem. Strażnicy oświadczają, że służbę mają dopiero za tydzień i wtedy Rambert powinien u nich zamieszkać. Okazuje się, że musi czekać 15 dni, gdyż strażnicy przy bramie zmieniają się co 2 tygodnie. Przez ten czas ciężko pracuje z doktorem.
Pewnego dnia czuje, że ma powiększone gruczoły i niedowład kończyn, więc się upija. W domu nie dostrzega żadnych oznak choroby i wstydzi się swojej słabości. Rieux prosi go, by spieszy się z ucieczką, gdyż sędzia Othon zdradził mu, przebywając z kontrabandą Rambert zwraca siebie uwagę. Dziennikarz pyta go, dlaczego ni chce go zatrzymać. Doktor wyjaśnia, że nie m prawa wtrącać się do życia Ramberta. Dziennikarz w końcu przeprowadza się do domu strażników Nie może wychodzić na ulice, gdyż wzbudza podejrzenia. Rozmawia z matką Hiszpanów na temat swojej ukochanej. Wyjaśnia, że boi się tak długiej rozłąki z nią. W końcu Marcel umawia się z nim na konkretną godzinę. Twierdzi, że wtedy pomoże Rambertowi uciec, gdyż jeden z towarzyszących mu strażników zaraził się dżumą a drugi jest pod obserwacją więc nikt im nie przeszkodzi.