Dżuma streszczenie

Dziennikarz spotyka się z Rieux i informuje go o swoich poczynaniach. Doktor martwi się z powo­du szybkiego rozwoju choroby. Mimo iż 10 leka­rzy i 100 osób personelu pomocniczego przybyło z zewnątrz, to i tak brakuje ludzi do walki z dżumą. Mówi Rambertowi, by spieszył się z wyjazdem. Mężczyzna tłumaczy, że nie boi się epidemii, lecz myśli o utracie ukochanej. Nie chce, by czekając na niego, zestarzała się, nie korzystając z uroków życia. Nadchodzi Tarrou, który informuje, że ksiądz  Paneloux przyłączył się do jego organizacji. Wiadomość cieszy Rieux i skłania go do stwierdzenia, że działanie jezuity jest lepsze od jego kazania. Rambert odchodzi. Po dwóch dniach idzie na spotkanie z Gonzalesem, lecz ten zawiadamia go o kolejnej jednodniowej zwłoce. Następnego dnia Gonzales poznaje z dwoma strażnikami: Marcelem i Louisem, którzy  za dwa dni rozpoczynają służbę. Rambert ma u nich zamieszkać i w odpowiedniej chwili pójśc z nimi do bram miasta. Dziennikarz umawia się na kolację z Gonzalesem, po czym mężczyźni rozstają się. Nazajutrz Rambert spotyka Tarrou i zaprasza, przyszedł z doktorem do hotelowego baru. Obaj korzystają z jego zaproszenia. Rozmawiają o w jeździe dziennikarza i Tarrou żałuje, że Rambert nie należy do jego organizacji.

W umówionym czasie Rambert czeka w restauracji na Gonzalesa i strażników, lecz żaden z nich się nie zjawia. Zrozpaczony dziennikarz postanawia zacząć swoją drogę do ucieczki od początku i prosi doktora o umówienie go z Cottardem. W trakcie rozmowy z Tarrou Cottard wyjaśnia, że cieszy się z dżumy i dlatego nie przyłączy się do zwalczających ją ochotników. Tarrou zdradza mu, ż razem z Rieux wiedzą o niechybnym aresztowaniu Cottarda, które dzięki dżumie nie doszło do skut­ku. Jednocześnie zapewnia, że będą na ten temat milczeć, gdyż ta sprawa ich nie dotyczy. Cottard wyjaśnia, że policja chce go osadzić w więzieniu za wykroczenia z przeszłości. Boi się tego, dlatego z radością przywitał wieść o dżumie. Przybyłego Ramberta informuje, że nie zna adresu Gonzalesa i ponownie umawia go z Garcią, ten z Raoulem, a Raoul z Gonzalesem. Potwierdzają się najgorsze przypuszczenia: dolne dzielnice miasta zamknię­to, by sprawdzić meldunki przebywających tam osób. Gonzales prowadzi dziennikarza do strażni­ków, lecz tych nie ma w domu. Rambert rozumie, że trzeba zacząć wszystko od początku. Mijają kolejne dni i jego ucieczka nabiera coraz bardziej mglistego kształtu.

Odwiedzają go Rieux z Tarrou. Doktor twierdzi, że istotą dżumy jest zaczynanie wszystkiego od nowa. Rambert z kolei wyjawia, że bardziej ceni śmierć dla miłości, a nie dla idei. Zarzuca rozmów­com, że nie mają nic do stracenia, więc łatwiej im zwalczać dżumę. Przed wyjściem z pokoju Ram­berta Tarrou uświadamia go, że chora żona dok­tora przebywa w sanatorium, setki kilometrów od Oranu. Nazajutrz dziennikarz dzwoni do Rieux i zapewnia, że będzie mu pomagał do czasu, aż nie znajdzie sposobu na ucieczkę z miasta.