Dżuma streszczenie

Od chwili wygłoszenia kazania przez ojca Paneloux w Oranie zaczyna panować strach. Doktor spaceruje z Grandem ulicach miast i spotyka mężczyznę, który stoi z rozłożonymi rękoma i uśmiecha się do siebie. Urzędnik stwierdza, że to szaleniec i boi się, że niedługo wszyscy mieszkańcy zwariują. Proponuje doktorowi wejść do restauracji i zamawia tam mocny trunek, który od razu wypija. Cieszy się, że ma swoją wieczorną pracę w domu, która odrywa go od za razy. Wyjawia też, że pisze powieść i chce zrobić to perfekcyjnie. Tłumaczy, że spędza całe tygodnie nad doborem odpowiednich słów i nawet najzwyklejsze spójniki sprawiają mu kłopot. Grand zapra­sza doktora do siebie. Rieux prosi go, by przeczytał to, co już napisał. Urzędnik czyta pierwsze zdanie i zapewnia, że gdy doprowadzi je do perfekcji, to reszta powieści okaże się łatwiejsza.

Po wyjściu od Granda Rieux wsłuchuje się w odgłosy dżumy. Rozlegają się szybkie kroki zmierzających do bram miasta ludzi. Niektórzy orańczycy próbują zmylić strażników i uciec z zamkniętego Oranu.

Raymond Rambert próbuje oficjalnie wyjechać z Oranu. Odwiedza wielu urzędników, by przeko­nać ich do swoich planów. Twierdzi, że jest obcy w tym mieście i dlatego powinni go poprzeć. Nie czuje się jednym z zarażonych, nie solidaryzu­je się też z mieszkańcami. Mówi, że epidemia go nie dotyczy. Gdy odmówiono mu, popada w stan odrętwienia. Tuła się po kawiarniach i rozmyśla. Najbardziej lubi godzinę czwartą nad ranem, gdyż ma pewność, że jego ukochana na pewno śpi o tej porze.