ROZDZIAŁ XXVII
Codziennie Luelle przez kilka miesięcy budziła się skoro świt i szła do wypełnionych chorymi namiotów. Pokonując wstręt i obrzydzenie przemywała ich ropiejące wrzody i rany, odleżyny – a jej walka z samą sobą była tak wszechpochłaniająca, że nawet nie była zdolna dostrzec wyrazu ulgi czy wdzięczności w oczach pacjentów.
Tymczasem Ajok zmienił się – stał się nagle silnym, zdrowym chłopcem o pogodnym usposobieniu, na którego twarzy bardzo często ukazywał się szczęśliwy uśmiech.Luelle nie mogła tego pojąć, zrozumiała że właśnie zajmowanie się chorymi przyniosło mu tę pogodę ducha.
Pewnego dnia Luelle opiekując się chorym, poczuła, że rozumie jego cierpienie. Od tej chwili lepiej rozumiała chorych i zaczęła im współczuć. Gdy przywieziono umierajacą kobietę, Luelle za pomocą dotyku uleczyła ją. Pustelnik stwierdził, że moc uzdrawiania ma ten, kto czerpie siłę i radość z pomagania innym. Stwierdził, że Luelle pozbyła się skazy. Wyruszyła z Czarowniami w Wysokie Góry.
Tymczasem na Zamku Urgh ogłosił, że wszyscy poddani i niewolnicy mają pojawić się pzed Zamkiem i oodać hołd swemu władcy. Był przekonany, że jego władza nieprzeminie.