Córka Czarownic streszczenie

Czarownice opiekowały się chłopcem do lat siedmiu, a później jedna z nich skierowała się z nim w stronę ludzkich siedzib. Tam oddały go na wychowanie  szlachetnej rodzinie – nie mówiąc jednak ani słowem, kim jest. Dołączyły tylko niewielki woreczek ze złotym kruszcem. Równocześnie wymazały z pamięci chłopca wszelką pamięć o tym, kim był. Od tej pory – dla zachowania bezpieczeństwa królewskiego rodu – wszyscy jego kolejni potomkowie żyli w całkowitej nieświadomości, kim są. Chłopiec zresztą osądził wkrótce, że jest prawdziwym synem tych dobrych ludzi. Dorósł wśród nich do wieku męskiego, ożenił się i miał własne potomstwo.

Nikt nie wiedział o tym, że oczy Czarownic nieustannie śledzą los każdego z królewskich prawnuków. Za pomocą czarów, magii i wielu zabiegów, Czarownice starały się chronić królewskich praprawnuków przed groźbą śmierci z rąk Najeźdźców. Starały się jak mogły, ale okrucieństwo żołdaków Urgha było tak wielkie, że nigdy nie udało się w kolejnych pokoleniach potomków Luilów ocalić więcej niż jedno istnienie. Na ogół był to zawsze chłopiec.

Wreszcie pojawiło się przedostatnie pokolenie królewskiego rodu – to, które miało wydać z siebie Istotę z Pieśni Jedynej. Jak zwykle większość z nich oddała życie za sprawą Najeźdźców. Tylko jeden jedyny potomek królewski zdołał założyć rodzinę i spłodzić troje dzieci. Śmierć nadeszła za sprawą donosu sąsiada, który złakomił się na ich dom i oskarżył o śpiewanie Pieśni. Najeźdźcy wtargnęli o świcie, gwałtownie i brutalnie. Dzieci – dwóch paroletnich chłopców i malutka, raptem roczna dziewczynka spały. Czuwające Czarownice były bezradne. Patrzyły z ukrycia, jak Najeźdźcy podpalali dom, widziały żołdaka, który ścinał głowę ojcu rodziny, i drugiego, przeszywającego strzałą z łuku pierś matki. Straszliwym, bezdźwięcznym Głosem Czarownice wzywały dzieci, by się obudziły, lecz chłopcy spali bardzo mocno, a wezwanie – ku zdumieniu Czarownic – usłyszało tylko roczne niemowlę. Dziewczynka ta stoczyła się ze swego posłania, przeczołgała przez palący dom ku oknu i wyszła przez  nie, spadła do sadu i tam, jakby nie wiedząc sama co czyni, wiedziona jedynie Głosem Czarownic, popełzła dalej i doszła w ten sposób do skrytych w głębi sadu Czarownic. Tam czyjeś ręce otuliły ją burym płaszczem i uniosły ze sobą. Od tego dnia aż do dziś była pod ich opieką. Opiekunki kolejno zmieniały się – według liczb, które określiła Magiczna Kostka – aby wychować ją na przyszłą władczynię.

Czarownice nie spodziewały się, że Istotą z Pieśni będzie dziewczynka. Pieśń wprawdzie nie określiła wyraźnie jej płci, ale mimo to wydawało się nam, że winien to być chłopiec, przyszły Luil XXV.

Następnego dnia w Dniu Czaru Czarownice udały się do Wielkiej Świątyni i za pomocą magii otworzyły kamienne wrota, za którymi znajdował się święty głaz- Święty Kamień. Leulle wstąpiła na niego, ale wtedy zaczął ją zabijać, śmiertelny szron pojawił się na jej ciele. Kamienne wrota zaczęły się zamykać. W ostatniej chwili jedna z Czarownic chwyciła Leulle i wszystkie uciekły z lodowatej komnaty.

Kamień odrzucił Luelle,  ponieważ była obarczona skazą.  Zadaniem Piątej Siostry było znalezie tej skazy i usunięcie, jednak zamieniona w ptaka nie mogła pomóc Luelle. Czarownice -Siostry zastanawiały się, co jest tą skazą. Wtedy niemy ptak – Siostra Piąta zaczęła dawać znaki, aby poszły za nią.

Tymczasem na Zamku Urgha świętowano niewypełnienie się przepowiedni. Najeźdźcy poczuli tylko przeszywający chłód, który  szybko minął. Następnego dnia  mieszkańcy Wielkiego Królestwa byli zrozpaczeni, zrozumieli, że przepowiednia zawarta w Pieśni Jedynej nie sprawdziła się.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.