Chłopcy z Placu Broni streszczenie

Rozdział VI

Chłopcy z Placu Broni nie wiedzieli o tym, że Nemeczek był nocą w obozie nieprzyjaciela.

Następnego dnia znów spotkali się na zebraniu, podczas którego Boka ogłosił, że mogą stracić swoje ulubione miejsce zabaw, i zarządził stan wojenny. Zaczęto ustalać plan bitwy. Dowódca na swojego adiutanta wyznaczył szeregowca Nemeczka. Wszyscy chłopcy byli tym zaskoczeni i oburzeni.

Wtedy ktoś zapukał do furtki prowadzącej na plac. Okazało się, że przyszedł Gereb, aby prosić kolegów o ponowne przyjęcie do drużyny. Był bardzo i wydawało się, iż żałuje tego, co zrobił. Boka jednak odmówił. Kiedy chłopcy kontynuowali przygotowania do bitwy o plac, znowu ktoś zapukał do bramki. Tym razem przybył ojciec Gereba. Przyszedł, aby dowiedzieć się, czy jego syn naprawdę jest zdrajcą. Wtedy odezwał się Nemeczek. Miał rozpaloną twarz, widać było, że trawi go silna gorączka. Powiedział, że Gereb nie jest zdrajcą. Boka, przerażony stanem zdrowia Nemeczka, zaprowadził go do domu.

Rozdział VII

      W całej szkole mówiono o bitwie o plac, która miała się odbyć nazajutrz pp południu. Ponieważ lubiano chłopców z Placu Broni, wszyscy życzyli im zwycięstwa. Niektórzy dawali dobre rady, inni obiecywali swą pomoc w walce. Gdy wybiła druga godzina, wszyscy oprócz Nemeczka zebrali się na placu Zajęli wcześniej ustalone pozycje. Wtedy pojawiła się wysłanniczka, która przyniosła list. Okazało się, że była to wiadomość od Gereba. Przepraszał on chłopców za zdradę, ponownie prosił o wybaczenie oraz poinformował o zamierzeniach czerwonoskórych. Wszyscy chwilę się naradzali i zdecydowali, iż przyjmą Gereba z powrotem. Wtedy przybyli na plac czerwonoskórzy. Byli to bracia Pastorowie z Sebaniczem. Dokładnie ustalili reguły walki o plac, która miała odbyć się nazajutrz. Następnie udali się do domu Nemeczka i pozdrowili go od swojego przywódcy, Feriego Acza.