IV
1
Tydzień później Krystyna wróciła ze szpitala z niemowlakiem. Nazwała swoją córeczkę Irenkę, na część mamy Żakowej. Ojciec maleństwa nie wiedział o jej narodzinach, ponieważ pracował w województwie bialskopodlaskim.
Wieczorem, gdy nie pojawiła się o dwudziestej położna do wykąpania dziecka Krystyna zaczęła panikować. Nie pozwoliła wykąpać małej, ani pani Żakowej, ani cioci Wiesi. Kiedy wszyscy debatowali w pokoju Cesia wzięła książkę ,, Małe dziecko ‘’ przeczytała rozdział o kąpieli i zgodnie z jej wytycznymi wykapał i przebrała małą Irenkę. Od tej pory Cesia kąpała małą, ponieważ robiła to najlepiej.
2.
Noc była ciężka, bo mała Irenka od drugiej nie spała. Cesia i Krystyna była wykończone. Rano tata Żaczek zastanawiał się, gdzie jest ojciec dziecka. Dziadek stwierdził, że nie mogą wyrzucić matki z małym dziecka, że ona odda część emerytury na ich utrzymanie. Potem szukał swojej ulubionej książki ,, Królowa Margot ‘’ Dumasa. Julia poinformowała, że przyjdą jej znajomi, a mama Żakowa uprzedziła, że będzie tylko ryż, bo była wolna sobota i nie zrobiła zakupów. W tym czasie Bobcio bawił się wyliczaniem obraźliwych epitetów na s : szuja, szmata , świnia , swołocz. Julia była oburzona, że nikt nie zwrócił mu uwagi.
3.
Paczka Julii – brodacz, Tolo i dwie ładne dziewczyny pojawiły się, aby zobaczyć córkę Krystyny. Ona jednak była zachwycona małą i jednocześnie bała się o jej zdrowie. Bardzo lubiła swoich przyjaciół, jednak byli dla niej zagrożeniem jako źródło mikrobów i nikotyny. Powiedziała im, żeby sobie poszli. W tym czasie ciocia Wiesia i Cesia prały i gotowały pieluchy Irenki. Tolo zaproponował , że pomoże, potem stwierdził, że na pewno Julia też bardzo się męczy podczas pomagania. Ciocia Wiesia, która chciała nauczyć Julię pracy stwierdziła brutalnie, że Julia w ogóle nie pomaga, a jej mąż będzie miał z nią ciężki życie.
4
W łazience było dużo pary, bo zgodnie z zaleceniami książki ,, Małe dziecko ‘’ pieluchy należało gotować po każdym praniu. Mała Julia zużywała 40 pieluch dziennie.Kiedy Cesia zastanawiał się jak wyjąć pieluchy z kociołka, ciocia Wiesia poinformowała ją ,że dzwonił do niej kolega. Cesia była przerażona, bo myślał, że to Hajduk. Nie chciał, aby wiedział, że pierze pieluchy. Dzwonił jednak Pawełek. Cesi ulżyło.