Sposób na Alcybiadesa streszczenie

Rozdział VII

Wątłusz miał wyjawić chłopcom, na czym polega Sposób, już na następnej przerwie, ale zapomniał o szczegółach. Zwrócił się więc o pomoc do Szekspira. Miał on wobec niego dług wdzięczności i liczył na to, że kolega mu nie odmówi.

Przyjaciół z VIIIa kupno Sposobu kosztowało całe 47 złotych i 10 groszy, więc z me cierpliwością czekali na jego otrzymanie. Wszyscy udali się do Wędzarni, gdzie chłopcy dowiedzieli się, że nie ma jednego Sposobu na Alcybiadesa. Wszystko zależało od tego, jaką ocenę chciało się dostać od profesora. Nabywcy nie byli z tego zadowoleni. Interesowało ich tylko jedno: nie uczyć się, mieć dobre stopnie i święty spokój. Otrzymali więc przyrzeczenie od Szekspira, że następnego dnia taki Sposób otrzymają.

Rozdział VIII

Szekspir dotrzymał słowa. Nazajutrz spotkał się z chłopcami i przekazał im następujące informacje: profesor historii jest wyjątkowy i dlatego przez cały rok muszą traktować go z wyrozumiałością i życzliwością. Nie mogą mu dokuczać, tak jak innym nauczycielom. Ponadto powiedział im, że ważnym elementem Sposobu jest grzeczność uczniów, czyli ciche zachowanie podczas lekcji oraz pomaganie profesorowi w różnych zajęciach. Jednocześnie należało stosować metodę zagady­wania, zwaną przez starszych kolegów metodą tematu zastępczego, czyli Wielkiego Bluffu. Ta ostatnia spodobała się przyjaciołom najbardziej, więc postanowili, że od niej zaczną.

Rozdział IX

Nazajutrz rano zanieśli Alcybiadesowi teczkę do szkoły. Był to jeden z Uczyn­ków Dezorientujących. Następnie razem z profesorem pojechali na występ do Domu Kultury na Bielany, gdzie narozrabiali, ponieważ wysmarowali chłopców z innej szkoły czarną pastą. Jednak zorientowali się, że przesadzili, i podczas występu oraz powrotu do szkoły wszystko było już w najlepszym porządku.