Sposób na Alcybiadesa streszczenie


Rozdział IV

Do X klasy chodził Janusz Lepki, którego wszyscy nazywali Szekspirem. Uczestniczył on w zajęciach szkolnego teatrzyku. Chłopcy poszli raz na próbę jednego z przedstawień. Pomyłkowo uznano, że byli statystami, i zmuszono ich do występu w roli Murzynów. Wtedy związali Lepkiego i wynieśli do ogrodu, aby wydobyć od niego informacje na temat sekretu dobrej nauki. Nie pomogły nawet tortury, jednak przypadkowo usiedli na mrowisku, co spowodowało, że musieli uciekać. Ukryli się w Wędzarni, a kiedy tam zostali nakryci przez dyrektora i pro­fesora Żwaczka, Szekspir wstawił się za nimi. Nie ukarano ich, ale za to musieli się zobowiązać do wzięcia udziału w spektaklu.

Rozdział V

Uczniowie VIIIa nie zrezygnowali jednak z poszukiwań sposobów na pedago­gów. Po kolejny pomysł poszli do Kickiego, któremu w zamian za pomoc obiecali rakietę tenisową. Ten odesłał ich do Wątłusza, byłego boksera szkolnego. O mały włos chłopcy zostaliby pobici przez kolegę, gdy wydało się, że proponowana rakieta należała do jakiegoś staruszka. Oszuści musieli się ukryć przed zemstą Kickiego w szafie.

Rozdział VI

Chłopcy wciąż poszukiwali sposobu na profesorów. Kiedy wszystko zawiodło, postanowili kupić go za pieniądze. Niestety, nie mieli ich wiele i zastanawiali się, jak je zdobyć. Jedyny pomysł, jaki przyszedł im do głowy, to rozebranie na części motoru Pędzla i ich sprzedanie. Jednak chętnych znaleźli tylko na dętki. Wątłusz też nie chciał zdradzić im żadnego sposobu za drobną kwotę. Długo się targo­wali, aż kolega zdecydował się sprzedać im Sposób na Alcybiadesa, gdyż ten był najtańszy.