Strofka trzecia „ Odwiedziny drugiego ducha "
Następnie odwiedził Scroogea Duch Tegorocznego Bożego Narodzenia jawił się w pięknym pomieszczeniu, w którym palił się żywo ogień w kominku. W przystrojonym świątecznie pokoju stał stół suto zastawiony potrawami. Zjawa miała na sobie zieloną tunikę, wieniec z ostrokrzewu, a w ręce trzymała pochodnię. Była wielka i wesoła. Wybrała się ze Scroogeem na spacer po mieście. Panowały tam gorączkowe przygotowania do świąt.
Wspólnie z duchem Ebenezer trafił do mieszkania Boba – swojego pracownika. Na stole był pudding i pieczona gęś, wszyscy siedzieli przy kolacji. Następnie rodzina zasiadła przy kominku i Scrooge zauważył, że syn Boba, Tim, miał chore nogi. Duch przypomniał mu wówczas to, co on wcześniej powiedział na temat biednych.
Później odwiedzili marynarzy, latarników i biednych górników świętujących Boże Narodzenie. Na zakończenie podróży znaleźli się w mieszkaniu Freda, który razem z przyjaciółmi obchodził święta. Opowiadał on o swoim chytrym wuju, martwiąc się, iż pomimo bogactwa jest samotny. Potem duch zniknął, a Scrooge ujrzał kogoś w płaszczu i kapturze.
Strofka czwarta „ Odwiedziny trzeciego ducha "
Scrooge domyślił się, iż kolejna zjawa jest Duchem Przyszłych Wigilii. Wspólnie z nią udał się na londyńską giełdę. Tam usłyszał rozmowy o czyjejś śmierć. Nikt nie wybierał się na pogrzeb zmarłego człowieka. Wszyscy wypowiadali się o nim bez życzliwości, a nawet z niechęcią.
Następnie przenieśli się do starego domu, w którym kupowano używane rzeczy. Właściciel leżał w ciemnym pokoju na pustym łóżku. Z początku nie można było dostrzec, kto to. Wówczas Scrooge pomyślał, że jeśli się nie zmieni, los człowieka, którego śmierć właśnie zobaczył, może być jego losem. Duch ukazał mu dłużników zmarłego, cieszących się z jego śmierci, gdyż nie będą musieli zwrócić pieniędzy. Po chwili ich oczom ukazała się rodzina Boba, pogrążona w żałobie. Okazało się, iż zmarł mały Tim. Bob wspominał ze wzruszeniem Freda, który okazał mu wiele serca w trudnej sytuacji.
Scrooge był tak przygnębiony tym, co zobaczył, że pragnął już tylko odpoczynku w swoim kantorze. Ze zdziwieniem jednak stwierdził, iż na jego miejscu pracuje ktoś inny. Wtedy udał się na cmentarz, gdzie znalazł nagrobek z wypisanym swoim nazwiskiem. Ogarnęło go przerażenie i postanowił się zmienić.
Strofka piąta „ Koniec opowieści "
Scrooge obudził się w domu we własnym łóżku. Był wdzięczny dawnemu wspólnikowi i wszystkim duchom za pouczającą przestrogę. Zmienił się nie do poznania. Rodzinie Boba wysłał świątecznego indyka, natomiast sam, odświętnie ubrany, udał się do swojego siostrzeńca Freda, korzystając z zaproszenia.
Następnego dnia podwyższył pensję swojemu pracownikowi i postanowił wspomóc finansowo jego małego synka. Od tamtej pory zawsze świętował Boże Narodzenie.