Strofka druga „ Odwiedziny pierwszego ducha "
Po północy pojawił się pierwszy duch. Oznajmił, że jest Duchem Wigilijnej Przeszłości. Był ubrany w białe szaty, miał twarz młodzieńca, silne ciało, ale włosy jak u starca. Zabrał Scroogea w podróż w jego rodzinne strony. Pod miasteczkiem spotkali dwóch kolegów Ebenezera, podczas gdy składali sobie życzenia. Niedaleko w szkole mały chłopiec (którym był Scrooge) siedział samotnie i czytał książkę.
Następnie za sprawą ducha przenieśli się w kolejne święta. Wtedy to do opuszczonego dziecka przyszła jego siostra, Fan, aby go zabrać do domu na święta Bożego Narodzenia.
Znów przenieśli się w czasie i znaleźli się w kantorze pana Fezzwiga, u którego młody chłopiec terminował. Właśnie rozpoczynały się przygotowania do wigilii, wybiła bowiem godzina siódma. Stół był pięknie przybrany. Goście ucztowali i tańczyli. Wtedy do Scroogea powróciły wspomnienia o dawnym zwierzchniku.
Zapamiętał go jako miłego, serdecznego człowieka. Uświadomił sobie, że w jego kantorze nie było tak serdecznej atmosfery.
Nagle przed oczyma Scroogea stanęła dawna narzeczona – wrażliwa dziewczyna, która nie mogła znieść jego chciwości. Musieli się rozstać. Po chwili duch sprawił, że Ebenezer zobaczył ją jako dorosłą osobę. Była szczęśliwą żoną i miała dzieci. Pomyślał, że wszystko, co on miał, to pieniądze i chęć ich greomadzenia. Znalazł się znów w swoim pokoju i zasnął.