Wtorek, 15 marca
1. Nauczycielka zabrała córkę na spacer, jednak nie miały one o czym rozmawiać. Chciała pójść z córką do zoo, jednak w pewnym momencie podeszła do nich nieznajoma, nazwała Aurelię Genowefą i wspomniała coś o obiadkach. Ewa stała osłupiona.
2. Matka zaczęła pytać dziewczynkę co to wszystko znaczy. Nie poszły do zoo, tylko wróciły do domu. Dziewczynka zamiast wyjaśnić matce o co chodzi zamknęła się u siebie i przytuliła to maskotki. Wściekła kobieta wyrzuciła pieska za okno.
Po chwili okazało się, że dziewczynki nie ma w domu – poszła szukać pod blokiem swojego pluszowego zwierzaka. Kobiecie zrobiło się bardzo głupio. Poszła pomóc dziecku w szukaniu. Ale Aurelii już tam nie było.
3. Kiedy Maciek wybrał się do Kreski, żeby powiedzieć co myśli o tym co widział w parku zastał u niej Jacka i Genowefę. Jacek wyszedł. Po tym Maciek porozmawiał z Kreską. Powiedział co myśli i o tym, że Matylda nic dla niego nie znaczy. Na koniec pocałował ja i wyszedł.
4. Kreska nie mogła się uspokoić po rozmowie z Maćkiem, kiedy do jej mieszkania przyszła Gabrysia z listem od męża w którym zapewniał o swej miłości. Dziewczyna była bardzo smutna bo w międzyczasie wysłała do męża list pełen żalu i złości.
Kreska poradziła jej żeby wysłała telegram z wyjaśnieniami, który dojdzie z pewnością szybciej niż list. Kreska chciała odprowadzić Genowefę do domu, jednak ta udawała, że śpi na kanapie, bo nie chciała wracać do domu.
5. Wieczorem do domu wszedł mąż nauczycielki i zobaczył, że żona na niego czeka. Kiedy przyszedł kobieta ubrała się i wyszła na poszukiwania córki. Mąż do niej dołączył jednak po drodze cały czas się kłócili. Odwiedzili państwa Lewandowskich, którzy powiedzieli im, że córka tu często przychodzi. Jednakże nie wiedzą gdzie teraz jest.
6. Małżonkowie chcieli odwiedzić również Borejków, jednak przełożyli swoje plany na następny dzień, z uwagi na to, że była zbyt późna pora.