Część trzecia
Kwiat Jednej Godziny
Rozdział trzynasty
Tam jeden dzień, tu jeden rok
Momo obudziła się na schodach amfiteatru w pobliżu swojego domu. Wtedy pojawił się żółw Kasjopeja, z którym dziewczynka rozmawiała na temat wydarzeń u Mistrza . Czekała na przyjaciół, aby opowiedzieć im swoje przygody. Nie wiedziała, że szarzy panowie zamierzali zabrać jej przyjaciół . Na początek zajęli się Gigim Oprowadzaczem. Szarzy panowie sprawili, że stał się sławny. Zaczęło się od artykułu w gazecie pod tytułem,, „Ostatni prawdziwy gawędziarz" , ludzie zaczęli przychodzić do amfiteatru. Później pracował w biurze podróży, gdzie swoje historie opowiadał turystom. Potem występował w radio i telewizji. Stał się popularny i bogaty. Wynajął duży dom w innej dzielnicy miasta i zaczął nazywać się Girolamo. Później przypomniał sobie o Momo i postanowił ją odszukać i opowiedzieć wszystkim o szarych panach. Ale wtedy otrzymał telefon od jednego z nich z ostrzeżeniem ,że jeżeli zacznie o nich opowiadać straci popularność i pieniądze. Sugerował , że to im zawdzięcza swoje powodzenie. Gigi poczuł się nieszczęśliwy, bał się szukać Momo i opowiadać o szarych panach. Zrozumiał ,że z marzyciel Gigi zamienił się w kłamcę Girolamo.
Potem szarzy panowie zajęli się Beppem Zamiataczem Ulic.Kiedy Momo nie wracała zgłaszał na różnych komisariatach jej zniknięcie i opowiadał o szarych panach, ale nikt nie traktował go poważnie. Przeciwnie zamknięto go w szpitali dla nerwowo chorych. Tam przy jego łóżku niespodziewanie pojawił się szary pan z propozycją. Twierdził, że Momo jest więziona i zostanie wypuszczona, gdy Beppo przestanie opowiadać o szarych panach oraz zapłaci okup w wysokości stu tysięcy godzin zaoszczędzonego czasu. Beppo zgodził się. Został po kilku dniach wypisany ze szpitala i wrócił do swojego zajęcia – zamiatania ulic. Teraz jednak nie zamiatał już jak dawniej, przy każdym kroku biorąc oddech , teraz zamiatał z pośpiechem, bez zamiłowania i tylko po to, aby oszczędzać godziny .Czuł się nieszczęśliwy. Do swojej komórki przy amfiteatrze już nie powrócił. Zamiatał przez wiele tygodni i miesięcy. Nastała jesień i zima, a później przyszły wiosna i lato. Beppo zamiatał, aby uciułać sto tysięcy godzin okupu.
Na koniec szarzy panowie zajęli się dziećmi, które przyjaźniły się z Momo. Dzieci przychodziły do amfiteatru, bawiły się i czekały na Momo.
Szarzy panowie dzięki mani polowaniu mieszkańcami miasta prędko przekonać zarząd miasta o konieczności zrobienia czegoś dla licznych zaniedbywanych dzieci. Wobec tego we wszystkich dzielnicach miasta urządzono tak zwane przechowalnie dzieci. Były to duże domy, do których musiano odprowadzać wszystkie dzieci, dotychczas pozostawiane bez opieki. Zostało surowo wzbronione bawienie się dzieci na ulicach, skwerach czy gdziekolwiek indziej. Jeżeli mimo to schwytano dziecko na zabawie, zaraz znajdywał się ktoś, kto je odprowadzał do najbliższej przechowalni dzieci. Rodzice zaś musieli wtedy liczyć się z nałożeniem na nich kary.
Przyjaciół Momo nie pominęły te nowe przepisy. Zostali rozdzieleni według dzielnic zamieszkania i wpakowani do poszczególnych przechowalni. Dzieci przestały już wymyślać historie i zabawy. Były znudzone i nieszczęśliwe. Plan szarych panów został wykonany. Wszystko było przygotowane na powrót Momo.
Odtąd stary amfiteatr leżał bezludny i opuszczony. Momo była zaskoczona, że nie przyszli jej przyjaciele, nie wiedziała o planie szarych panów. Żółw Kasjopeja wyjaśnił jej, że jej przyjaciele nigdy nie wrócą. Wróciła z nim do domu, gdzie znalazła list od Gigi, który zapewniał, że nigdy jej nie zapomni i sugerował wizytę u Nino. Nie wiedziała, że list leżał tam już od roku.