Wieczny ogień
I
Geralt przybywa do Novigardu, tam spotkał śpiewaka – Jaskra, którego wyrzuciła z domu za zdradę jego ukochana – Vespula. Przyjaciele udali się do karczmy ,, Grot Włóczni ''. Tam spotkali nieprawdziwego kupca Daintego Biberveldta, niziołka, którym okazał się Doppler – Tellico Lunngrevink Letorte, w skrócie Penstock, przyjaciele mówili na niego Dudu. Był to mimik, doppler, który przybrał postać Daintego Biberveldta. Potwór pod tą postacią ukradł konie Dainetego. Potem jako kupiec Dainte sprzedał w Novigradzie dwanaście koni.
Gdy rozmawiali w drzwiach pojawił się prawdziwy kupiec Biberveldt. Wtedy Geralt złapał Tellico oraz związał go łańcuchem.
Geralt z Jaskrem i prawdziwym kupcem zastanawiali się, co z nim zrobić. Każdy doppler miał szczególne własciwości: kopiował tak dokładnie, że nie sposób odróżnić go od oryginału, czyli od ofiary, którą sobie upatrzył. Oberżysta radził oddać go straży. Mówił, że nad złapanym dopplerem kapłani odprawiają egzorcyzmy. Potem zaś wiąże się takiego w kij i oblepia grubo, w kulę gliną zmieszaną z opiłkami i piecze w ogniu, dopóki glina nie stwardnieje na cegłę.
Gerlatowi i Jaskrowi szkoda było Tellico, aby poniósł tak okrutną śmierć. Dzieki łańcuchom srebrnym, w które go zakuł Geralt, nie mogł doppler przemienić się i w swojej prawdziwej postaci przypominał on kukłę ulepioną z błota i mąki.
Oberżysta poprosił, aby Tellico przybrał postać człowieka, ponieważ w karczmie pojawiła sie straż. Ddy Geralt zdjął mu łańcuchy, doppler zamienił się ponownie w kupca Daintego. Wszyscy byli pod wrażeniem jak doppler potrafił dokładnie przybrać postać wybranej postaci, nawet charakter miał taki, jak kopiowana postać. Przybierając postać Daintego przemienił się też w doskonałego kupca.
Wtedy w drzwiach karczmy pojawił się urzędnik miejski Schwann, poszukujący Daintego. Tellico wykorzystał nieuwagę Geralta , chlusnął zawartością kufla w twarz wiedźmina i uciekł, potrącając Schwanna. Urzędnik chciał oskarżyć kupca o napaść, ale prawdziwy Dainty wytłumaczył, że to był jego nieuważny kuzyn. Urzędnik wzywał kupca Daintego do zapłacenia podatku od sprzedanych koni : tysiąc pięćset pięćdziesiąt trzy korony i dwadzieścia kopperów. Dainte Biberveldt wiedział, że skończy w ciemnicy, bo nie będzie miał pieniędzy, aby zapłacić należność. Postanowił odszukać Tellico, który podszywał się pod jego postać i odzyskać pieniądze.