Niedaleko, na drodze leżał pień drzewa blokujący przejazd, a przed nim znajdowały się wozy oraz zabici kupcy, leżały zakrwawione konie. Dookoła wozu znajdowało się dziesięciu uzbrojonych ludzi . Jeden z nich Koosoki stwierdził, że to driady – dziwożony wybiły kupców. Uzbrojeni przedstawili się, że są drużyna Evryllowa, służyli pod baronem Freixenetem. Twierdzili, że baron zmarł w Brokilonie.
Geralt wiedział, że kłamią, ścisnął rękę Ciri, aby nic nie mówiła. Junghans, leśniczy potwierdził, że to driady zaatakowały kupców. Potem Geralt dowiedział się, że czekają na przysłanego przez Ervylla druida, wielkiego magik,- który nawet z drzewami potrafił rozmawiać. Ma ich poprowadzić do lasu pomścić Freixeneta i spróbować odbić księżniczkę. Wtedy odezwała się Ciri, stwierdziła, że mordercami kupców nie mogły być driady, ponieważ one nie ścięłyby drzewa, aby zatarasować jego pniem drogę.
Uzbrojeni członkowie drużyny Evryllowa zrozumieli, że Geralt oraz Ciri znają prawdę, że to oni zabili kupców, a winę za zbrodnię zrzucili na driady. Zaatakowali wiedźmina, Ciri uciekła i schowała się. Pierwszy zginął Kosooki. Potem Geralt walczył z Levecquem. Walka była trudna bo najemnik okazał się groźnym przeciwnikiem. Jednak po długiej walce ciosem w szyję wiedźmin zabił przeciwnika. Wtedy pozostali uczestnicy walki na czele z Junghansem wymierzyli w niego łuki, jednak nie zdążyli wystrzelić strzał, ponieważ zostali zabici przez driady. Były ukryte w lesie, ich strzały dosięgnęły wszystkich najemników. Wszyscy zginęli.
Potem Geralt zobaczył Braenn, podziękował za pomoc i obiecał, że nigdy jej nie zapomni. Nagle pojawił się druid – Myszowór na siwym koniu, który chciał zabrał Ciri do Cintry do jej babki.
VIII
Myszowór przypomniał Geraltowi, że Ciri jest mu przeznaczona, jest dzieckiem Niespodzianką. Gdy przed wielu laty Geralt był w Cintry zażądał przysięgi od Calanthe, od Pavetty i jej męża, że w zamian za pomoc otrzyma coś o czym jeszcze nie wiedzą, że mają. Później okazało się, że Pavetta spodziewa się dziecka, teraz wiedźmin miał prawo je zabrać. Przysięga została dotrzymana. Jednak wiedźmin nie zamierzał skorzystać z prawa do dziewczynki.
Myszowór sugerował, aby wiedźmin nie przeciwstawiał się przeznaczeniu i zaopiekował się dziewczynką, bo niespełniona więź jaka łączy wiedźmina i Ciri może objawić się w negatywny sposób. Jednak Geralt nie wierzył w przeznaczenie, więc wyruszył w drogę sam. Ciri prosiła, żeby jej nie zostawiał, bo jest jego przeznaczeniem. Jednak Geralt uważał, że nie może narażać dziewczynki na niebezpieczeństwo, a jedyne, co jest mu przeznaczone to śmierć. To śmierć jest drugim ostrzem obosiecznego miecza przeznaczenia. Jednym jest on, a drugim jest śmierć.