Ciri uciekła przed ślubem z Kistrinem z zamku Nastrog. Jechała z giermkiem rycerza Voymira – Markiem. A w lesie koń złamał nogę i zgubili drogę podczas mgły. Książę Kistrin też nie chciał ślubu z Ciri , bo kochał Alvinę, damę dworu. Trudno było wytłumaczyć Ciri, że książęta i księżniczki tak właśnie się żenią, zgodnie ze zwyczajem. Nie muszą się nawzajem obdarzać uczuciem.
Początkowo wiedźmin chciał zaprowadzić dziewczynkę do Verden, jednak Braenn nie zgodziła się, wiedział, że bez niej zginą w lesie. Dlatego wszyscy udali się do Duen Canell do pani Eithne.
III
Braenn podziwiała odwagę dziewczynki, ale też ostrzegła Ciri, że zostanie z driadami. Ciri zdradziła tajemnicę Geraltowi, że dowiedziała się od niani, że jest przeznaczona. Rodzice dziewczynki nie żyli. Przed snem Geralt opowiedział dziewczynce bajkę o lisie i kocie.
IV
Następnego dnia dotarli do Drzew. Drzewa to były głównie dęby, cisy i hikory. Braenn zawiązała chustkę na oczach Gerlata, a Ciri go prowadziła. Wiedźmin nie mógł znać drogi do siedziby driad w Brokilonie. Ciri zachwycała się pięknem kwiatów, roślinności i krajobrazów.
V
Gdy przybyli na miejsce do Duen Canell czyli Miejsca Dębu w sercu Brokilonu zdjęto chustkę wiedźminowi. Geralt był tu już kiedyś. Dwukrotnie. W głębi kotliny zaczynało się właściwe Duen Canell – znajdowały się tam "śmieszne domki", przypominające kształtem olbrzymie kule jemioły, oblepiały pnie i konary drzew na różnej wysokości, zarówno nisko, tuż nad ziemią, jak i wysoko, pod samymi koronami. Tak mieszkały driady. Żadna driada, nigdy, nie skrzywdziła drzewa, rąbiąc je czy piłując. One kochały drzewa. Potrafiły sprawić, by gałęzie rosły tak, by powstały domki.
Braenn zatrzymała się przed jednym z większych szałasów i kazała tam zaczekać Gwynbleiddowi, czyli Geraltowi. Gwynbleidd oznaczało w języku driad Biały Wilk. We wnetrznu ,, domku '' spotkał Freixeneta. Freixenet była bardzo zły na Ciri. Krzyczał, że przez jej ucieczkę dojdzie do wojny z Nilfgaardem i prawdopodobnie nie dojdzie do sojuszu między władcami. Freixeneta uratowały driady. Bał się on jednak wrócić do domu , bo był wojewodą u Ervylla, w Verden. Miał opiekować się Ciri, więc gdy uciekła wyruszył na jej poszukiwanie. Bał się, że Ervyll ukarze go za ucieczkę księżniczki. Gerlat już drugi raz uratował życie Freixeneta, wcześniej w Hamm zdjął z niego urok. Freixenet stwierdził, że to przeznaczenie.
Nagle pojawiła się pani Eithne… władczyni Brokilonu. Weszła do szałasu eskortowana przez dwie młodsze driady uzbrojone w łuki. Na początku Geralt nie bał się o swoje życie, ponieważ był posłem, ale Etihne stwierdziła, że ona nie przestrzega zwyczajów ludzki, czyli nietykalność posłów jej nie obowiązuje. Od razu wiedziała, że poselstwo pochodzi od król Venzlava.
Gdy Ethine dowiedziała się, że Freixenet może mieć dzieci darowała mu życie. Ciri jednak miała zostać z driadami. Nie pomogły tłumaczenia Gerlata, że jest księżniczką.