Granica możliwości streszczenie

V

       Wiedźmin zawołał Czarodziejkę, gdy wracała po spotkaniu z krasnoludami. Okazało się, że Geralt specjalnie przybył, aby spotkać się z nią. Nie zależało mu na zabiciu smoka i zdobycia skarbu. Zaczęli rozmawiać, znali się wcześniej, łączyło ich uczucie. Geralt porzucił Yennefer cztery lata wcześniej, odszedł rano, zostawiając na stole bukiecik fiołków, naraził Czarodziejkę na pośmiewisko. Była wściekła na Geralta, nie chciała z nim rozmawiać, ani słuchać jego tłumaczeń. Stwierdziła, że nigdy mu nie wybaczy.

VI

        Cała kolumna z wozami królewskiego taboru i wozem krasnoludów powożonego przez Yarpena Zigrina jechała drogą nad przepaścią, w dole płynęła rzeka Braa. Kolumnę prowadzili zwiadowcy z Hołopola. Król Niedamir i  kanclerz Gyllenstiern, jechali konno, nagle zrównali się z Geraltem. Gyllenstiern zaczął rozmawiać z wiedźminem. Zalecił mu, aby nie mieszał się do królewskich spraw oraz nie wchodził w układy z  Dorregarayem, który powtarzał druidzkie prawdy o równowadze w naturze. 

        Potem Geralt rozmawiał z Dorregarayem. Podzielił się on z wiedźminem spostrzeżeniami,  że mordowanie jakichkolwiek stworzeń, które  świat zamieszkują, rozwiewa  równowagę świata. A brak równowagi zbliża zagładę, koniec świata. Nie pochwalał tego, że wiedźmin zajmuje się zabijaniem. 

         Za chwilę na koniu podjechała do rozmawiających Czarodziejka Yennefer i stwierdziła, smoki są  najgorszymi wrogami człowieka. Geralt z nią się nie zgodził. Z kolei Dorregaray dyskutując z nią o smokach wspomniał, że powinna raczej zajmować się wychowywaniem dzieci i odjechał. Yennefer była wściekła, ponieważ jako czarodziejka była sterylna ( bezpłodna). Geralt wiedział, że zemści się za te słowa na Dorregarayu. Geralt zarzucił też Yennefer, że dla własnych korzyści poluje na smoka, ponieważ była powiązana z Gildią Jubilerów, a z zabiciem smoka wiązało się zdobycie skarbu i drogich kamieni. Czarodziejka była zła i pocwałowała na początek kolumny wozów.

         Kolumna wozów stanęła przed mostem łączącym dwie krawędzie przepaści. Kanclerz Gyllenstiern dowiedział się do przewodnika – szewca z Hołopola Kozojeda, że będzie bliżej i szybciej przejechać mostem niż iść szlakiem. Gdy pierwsze wozy już przejechały przez most, nagle część drogi oberwała się i poleciała w przepaść. Wtedy król Niedamir jego łucznicy, Gyllenstiern  i królewski furgon szybko przejechali przez most. W tym czasie Yennefer przewróciła się razem z koniem wśród łoskotu spadającym kamienie, Geralt zsiadł z konia, żeby jej pomóc. Zasłonił ją przed lawiną kamieni. Potem szybko pobiegli na most, ale gdy już na nim byli, część urwała się i poleciała w przepaść.  Geralt i czarodziejka upadli, wczepiając palce w szczeliny między balami i wisieli nad przepaścią. Po chwili  Yennefer nie utrzymała się zsunęła i zawisła na pasie wiedźmina. Sytuacja była beznadziejna, w ostatniej chwili wyciągnął ich za pomocą liny  Eyck z Denesle. Uratował im życie.