Rozdział XX
Mały Książę odkrył drogę, która zaprowadziła go do ogrodu pełnego róż. Przywitał się z różami, a potem poczuł się nieszczęśliwy, ponieważ jego róża zapewniała go, że jest jedyna na świecie. W ogrodzie było pięć tysięcy podobnej do niej róż. Wyobrażał sobie, jakby róża kaszlała, aby pokryć zmieszanie. Potem zdał sobie sprawę, jak mało posiada : trzy wulkany i różę jak wiele innych. To nie czyniło z niego prawdziwego księcia. Mały Książę zapłakał leżąc na trawie.
Rozdział XXI
Nagle pojawił się lis, którego Mały Książę zaprosił do zabawy. Nie skorzystał z zaproszenia. Powiedział Malemu Księciu, że nie może bawić się z nim, bo nie jest oswojony. Oswoić oznaczało zbudować więź. Lis tłumaczył Małemu Księciu, że po oswojeniu, nie będzie już dla niego zwykłym lisem, tylko wyjątkowym. Podobnie jak Mały Książę będzie wyróżniał się spośród innych tysięcy chłopców. Po oswojeniu zaczną być sobie potrzebni. Lis przyznał, że nudne staje się codzienne polowanie na kury. Gdyby Mały Książę go oswoił ,, życie nabrałoby barw''. Lis prosił, aby Mały Książę go oswoił. Aby tego dokonać musiałby być cierpliwy. Przyjaźni nie kupuje się w sklepie, dlatego dorośli nie mają przyjaciół. Sugerował, że mogliby codziennie spotykać się o tej samej godzinie, na przykład czwartej. Wtedy Lis byłby około tej godziny niespokojny z oczekiwania. Poznalby cenę szczęścia. Tak wygląda rytuał, czyli taki porządek dnia, który sprawia, że jeden dzień nie jest podobny do drugiego. Mały Książe oswoił Lisa. Gdy rozstawali się Lis płakał. Wtedy Mały Książę pożegnał się z różami, ale na pożegnanie stwierdził, że nie są one oswojone, więc nie mają dla niego takiej wartości, jak ta jedyna, oswojona na jego planecie. Sugerował, że Lis został jego przyjacielem, został oswojony i teraz jest dla niego najważniejszy na świecie.
Na pożegnanie Lis podzielił się z nim mądrą myślą : ,, naprawdę widzi się tylko sercem, najważniejsze jest niewidoczne dla oczu'' . Dodał, że skoro Mały Książę oswoił różę, jest za nią odpowiedzialny.
Rozdział XXII
Mały Książe spotkał dróżnika, który dzielił ludzi na pakiety, po tysiąc na pakiet i odprawiał pociągami, którymi odjeżdźali w świat. Jechali w jedną stronę i zaraz wracali, nigdy nie byli zadowoleni z miejsca , w którym byli. Cały czas je zmieniali.Dorośli w pociągach śpią lub ziewają, tylko dzieci z ciakwości mają nosy przyklejone do szyb.Mały Książę podsumował, że tylko dzieci wiedzą naprawdę, czego chcą. Potrafią bawić się szmacianą lalką, który po pewnym czasie staje się dla nich ważna.
Rozdział XXIII
Mały Książę spotkał sprzedawcę pigułek najnowszej generacji na pragnienie. Po połknieciu jednej tabletki w tygodniu nie trzeba pić. W ten sposób oszczędza się pięćdziesiąt trzy minuty w ciągu tygodnia. Mały Ksiażę pomyślał, że gdyby miał takie minuty poszedłby wolno w kierunku źródełka.