Legendy warszawskie
Syrena
I
Dwaj rybacy Mateusz i Szymon rozmawiali na temat słyszanego przez Szymona śpiewu syreny. Postanowili zapytać się radę ojca Barnabę.
II
Rybacy udali się do pustelnika Barnaby. Opowiedzieli mu, że syrena śpiewa codziennie, zawsze w czasie pełni księżyca, a w nocy śpi. Barnaba wpadł na pomysł, że w czasie pełni księżyca wybiorą się do źródełka złapać syrenę. Przede wszystkim przebiorą się : na ubrania założą gałęzie lipowe, aby ich syrena nie poczuła. Gdy zacznie śpiewać złapią ją i zwiążą sznurem splecionym z witek wierzbowych. Następnie pokropią święconą wodą i zawiozą w darze księciu do Czerska. Barnaba doradzał, aby zatkali uszy woskiem, ponieważ śpiew syreny mógłby ich zaczarować i nie będą mogli ją wziąć w niewolę.
III
Na prawym brzegu Wisły, w lesie tryskało źródło i tworzyło potok, w którym mieszkała syrena.
W czasie pełni księżyca dwaj rybacy Szymon, Mateusz i pustelnik, ojciec Barnaba ukryli się za drzewami i obserwowali syrenę. Miała długie, kręcone, czarne włosy i szafirowe oczy. Gdy zaczęła pięknie śpiewać związali ją sznurem i postanowili, że zaniosą ją do wioski, do rana będzie zamknięta w oborze, bo w nocy nie będą mogli jechać do Czerska. Oczywiście pilnować jej będzie Staszek pastuszek. Rano zawiozą ją do księcia. Zanieśli syrenę do wioski. Do połowy była przepiękną dziewczyną. Od połowy ciała miała długi rybi ogon.Niewątpliwie był to niewiarygodny wygląd.
IV
Rybacy i Barnaba zastukali w nocy do wrót obory, po chwili otworzył i zaspany Staszek. Polecili mu pilnować syreny i postraszyli, że chrześcijański dusze kusi śpiewem.
V
Staszek został sam na sam z syreną. Leżała ona pod ścianą obory, na wprost jednego z otworów okiennych. Niedaleko siedział Staszek i cały czas patrzył się na nią. Niewątpliwie nigdy nie widział tak pięknej i smutnej dziewczyny.
Nagle syrena zaśpiewała, piosenkę tak piękną, że drzewa za oborą przestały szumieć, a krowy łby ciężkie od żłobów zwróciły w jej stronę, żuć przestały i zasłuchały się w oszołamiającą pieśń syreny.
Staszek był na wpół przytomny, poczuł się lepszy i mądrzejszy. Po chwili syrena poprosiła, aby ją rozwiązał i otworzył wrota. Bez wątpienia zrobił to bez zastanawiania, będąc pod urokiem jej niezwykłego śpiewu. Syrena uniosła się ze słomy, na której leżała, i skacząc na swoim rybim ogonie. Następnie przeszła przez wrota i skierowała się w stronę Wisły. Szła i śpiewała, a za nią szedł Staszek.
Gdy była nad brzegiem Wisły syrena z żalem stwierdziła, że śpiewała dla ludzi, których kochała za ich dobroć, ale na rozkaz uwięziona śpiewać nie będzie. W związku z tym dodała, że woli na wieki ukryć się w Wiśle. Na koniec razem z syreną skoczył do Wisły Staszek.
Po wielu latach na miejscu wioski powstało miasto Warszawa, w jej godle widnieje syrena.