Król Edyp tekst

Tu na Kiteron; gdy zima nastała,
Ja przepędzałem bydło do mych stajen,
On do Laiosa obory; no! Mówże,
Czy tak się działo, czy zmyślam te rzeczy?
Sługa
Będzie to prawda – choć temu już dawno.
Posłaniec
Więc powiedz dalej, czy pomnisz, żeś dziecko
Oddał mi jakieś na pielęgnowanie?
Sługa
Cóż to, po cóż mi pytanie to stawiasz?
Posłaniec
Oto ten, kumie, co wtedy był dzieckiem.
Sługa
Cóż ty, do licha, nie zamkniesz raz gęby?
Edyp
Nie łaj go, stary, bo raczej twe słowa
Zgromić należy, nie jego przemowy.
Sługa
W czymże ja, dobry panie, zawiniłem?
Edyp
Że przeczysz dziecku, za którym on śledzi.
Sługa
Plecie bo na wiatr, nie wiedząc dlaczego.
Edyp
Nie zeznasz z chęcią, to zeznasz pod batem.
Sługa
Przebóg, nie smagaj, o panie, staruszka.
Edyp
Niechaj mu ręce spętają na grzbiecie.
Sługa
Za co? O biada! Jakiej chcesz nowiny?

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.