[Epeisodion III]
Jokasta
O głowy miasta, dobrem mi się zdało
Do domów bożych pójść, przybrawszy ręce
W wieńce i wonne dla bogów kadzidła.
Bo troski różne zawładły nadmierne
Duchem Edypa; i nie jak rozumny
Nowe on wieści według dawnych waży,
Lecz tym, co grozę wróżą, się poddaje.
Więc gdy mu żadnej nie wlałam otuchy,
Do ciebie, żeś tu bliski, Apollinie,
Z prośbą się teraz zwracam i błaganiem,
Żebyś nam ulgi przysporzył ty zbożnej.
Bo teraz my trwogi sternika tej nawy.
Przybywa P o s ł a n i e c z Koryntu.
Posłaniec z Koryntu
Czy mógłbym od was dowiedzieć się, kumy,
Gdzie tu mieszkanie jest króla Edypa.
Lub raczej mówcie, gdzie teraz przebywa.
Chór
Otóż dom jego, a on sam jest w domu
I otóż żona, matka jego dzieci.
Posłaniec
Niechajby szczęsna ze szczęsnymi żyła,
Ona, co prawą jest jego małżonką.
Jokasta
Niechaj i tobie bóg szczęści, boś pięknie
Nas tu pozdrowił; lecz wyjaw przyczynę
Twego przybycia, jaką wieść przynosisz.
Posłaniec
Dobrą wieść niosę dla domu i męża.
Jokasta
Jaką nowinę? Skądże to przybywasz?
Posłaniec
Z Koryntu – słowa, które wnet wypowiem,
Sprawią ci radość – a może i troskę.
Król Edyp tekst
Pages: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52