Rozdział VII
Józiowi zostają dostarczone do domu Młodziaków jego rzeczy. Chłopak zostaje w domu sam z Zutą, gdyż gospodyni wybrała się na spotkanie komitetu, którego była członkinią. Kiedy usłyszał dzwoniący telefon podszedł do drzwi żeby podsłuchać rozmowę Zuty z jej przyjaciółką. Okazało się, że dziewczęta planują spotkanie pod cukiernią o godzinie dziewiętnastej. Po zakończeniu rozmowy, dziewczyna zobaczyła pod drzwiami Józia. Spytała się wówczas czy chłopak chce skorzystać z telefonu. Ten odpowiedział, że nie.
Po tym jak chłopak wrócił do swojego pokoju, czuł się samotnie, dlatego też ponownie udał się do hollu. Spotkał tam Zutę czyszczącą buty. Kiedy jednak ta do niego zagaiła zawstydzony ponownie udał się do swojego pokoju, gdzie zaczął w szufladach układać swoje rzeczy. Po chwili ponownie wyszedł z pokoju. Kiedy ta spytała się chłopaka czego on chce, Józio stwierdził, że jest w niej zakochany.
Do Józia w odwiedziny przyszedł Miętus. Jednak służąca nie chciała go wpuścić. Wówczas chłopak kopnął ją w brzuch. Przyniósł on ze sobą „czystą monopolową”. Józio poinformował kolegę o ty, że się zakochał. Miętus przywitał dziewczynę, po czym młodzieńcy udali się do pokoju lokatora Młodziaków. Już w pokoju Józio powiedział Miętusowi, że pragnie się uwolnić od uczucia do dziewczyny i że ma trzydzieści lat. Miętus odpowiedział na to śmiechem. Powiedział on Józiowi, że Zutę znał z widzenia, gdyż była ona koleżanką Koprydy. Oboje młodych chciało być bardzo nowoczesnymi ludźmi. Wówczas Józio poczuł zazdrość. Po tym jak butelka z wódką została opróżniona, Miętus wyszedł kuchennymi drzwiami, tak aby się nie natknąć na gospodynię.
Rozdział VIII
Józio większość czasu spędza w szkole i w domu u Młodziaków. Nudziło go takie życie, jednak już nie chciał nigdzie uciekać. Zaskarbił sobie przychylność nauczycieli. Był klepany po „pupie” przez Piórkowskiego. Kilka razy na lekcyjnych dyskusjach pojawiały się u niego wypieki, wykrzykiwał również takie słowa jak „nowoczesność”. Próbował też porozmawiać z Kopyrdą. Jednakże ten za każdym razem zbywał go. Co do Syfona, to po ostatnich wydarzeniach nie mógł on wrócić do siebie. cały czas w głowie miał słowa, które usłyszał podczas zajścia z Miętusem. Czuł do siebie samego niesmak. Wyglądał coraz gorzej – był blady, kaszlał, wymiotował, ciągle mu się odbijało. W końcu znalazł się w takim stanie, że powiesił się na wieszaku. To wydarzenie było opisane nawet w gazetach.
Również życie Miętusa zmieniło się po sławetnym pojedynku. Jego twarz stała się bardzo „antypatyczna”. Jego ówcześni sekundanci unikali go. Józiowi zaś powiedział, że spotyka się ze służącą państwa Młodziaków. W tym czasie gospodyni zauważyła, że lokator czuje coś do jej córki. Profesor Pimko tak jak obiecał to wcześniej Józiowi odwiedzał go w domu Młodziaków, jednakże coraz więcej czasu spędzał z córką gospodarzy. Chciał ją nauczyć starych wartości, jednak jednocześnie zalecał się do dziewczyny. Józio mimo tego, że dziewczyna go ignorowała czuł zazdrość wobec poczynań starego profesora. Jednocześnie podziwiał jego spryt.
Podczas, któregoś popołudnia przy obiedzie Młodziakowa spytała córkę o to kim był chłopak, z którym widziała córkę, chciała znać jego imię. Ta odpowiedziała, że nie wie jak ono brzmi. Matka powiedziała Zucie, że może ona wyjechać z chłopakiem na „weekend” i może tam nocować. Przekazała dziewczynie pieniądze. Ojciec dziewczyny słysząc te słowa oburzył się i mówił, że owszem nie ma nic w takim zachowaniu złego, pod warunkiem, że dziewczyna chce mieć nieślubne dziecko. Krzyczał także, że kult dziewictwa już dawno zaniknął.
Józio doskonale wiedział, że młodzieniec o którym była mowa to był Kopryda. W czasie rozmowy zwrócił się do swojej gospodyni wyrażeniem „mamusia”. Zwrot ten wywołał śmiech gospodarza, zaś Zuta przestraszyła się. Józio, który poczuł, że po tych słowach wszystko ulegnie zmianie zaczął do swojego kompotu wrzucać okruchy chleba. Po tym zjadł namoczone drobiny. Widok ten był nie do zniesienia dla gospodyni. Mówiła, że nie pozwala Józiowi tego jeść. Cała rodzina Młodziaków odeszła od stołu. Dzięki temu zajściu Józio obmyślił plan zdobycia dziewczyny i przełamania jej nowoczesności – stwierdził, że jak „zababrał” kompot chlebem, tak samo może przełamać dziewczynę dodając do jej nowoczesności obce pierwiastki mieszając wszystko „co wlezie”.