Wydarzenie zaczęły przybierać szybki obrót dopiero nad ranem. Admirał z pułkownikiem sunęli korytarzem w kierunku pokoju Diany. Pod jej drzwiami leżał zwinięty Hugh z nożem, którego ostrze było zaplamione ciemną substancją. Kiedy Diana otworzyła drzwi powiedziała, że w nocy ktoś próbował się dostać do jej pokoju. Okazało się, że krew na nożu należy do kota, którego odnaleziono w hollu. Kiedy wniesiono go do pokoju Diany nagle obudził się z letargu i spytał się co robi tutaj. Urwał pytanie, kiedy zobaczył krew. Gdy już wszyscy w miarę ochłonęli Hugh powiedział wymownie, że dzisiaj jest tak piękny dzień, że pójdzie zapolować na króliki. Jego ojciec chciał go powstrzymać, jednakże pułkownik powiedział, że takie rozwiązanie będzie najlepsze. Później zorientowali się, że w pokoju nie ma również detektywa.
Okazało się, że poszedł on powstrzymać Hugh przed popełnieniem błędu. Gdy ten się zdenerwował detektyw powiedział, iż to nie on zabił kota, papugę i wiejskie zwierzęta. W tym momencie zjawili się pozostali uczestnicy wydarzeń. Wtedy Poirot ostentacyjnie powiedział, iż młody pan Chandler jest zupełnie zdrowy. Powiedział, że to ktoś inny, kto bardzo chce wmówić wszystkim obłęd młodzieńca zabił zwierzęta i mył zakrwawione ręce. Na pytanie, czemu tak miałoby się stać, Poirot odpowiedział, że ktoś chciał doprowadzić go do popełnienia samobójstwa. Spytał też pułkownika czy będąc w Indiach spotkał się z wykorzystaniem leków do wprowadzenia człowieka w obłęd. Ten przyznał, że słyszał o takich rzeczach. Poirot zaczął mówić o zatruciu bieluniem. Oznajmił, że jest to substancja zbliżona do atropiny otrzymywanej z belladonny, która jest częstym składnikiem leku na oczy. Okazało się, iż objawy zatrucia tą substancją odpowiadają wszystkim symptomom, jakie można było obserwować u Hugh. Poirot poinformował, iż krem do golenia młodego Chandlera zawierał sulfat atropiny. Było to potwierdzone badaniem wykonanym przez aptekarza.
Poirot po kolei zaczął wyjaśniać kto mógł chcieć śmierci chłopaka. Od razu wyeliminował z grona podejrzanych Dianę. Później na chwilę wskazał Frobishera, ale po protestach z jego strony spytał się, czy nie wiedział, że Hugh to jego syn. Ten powiedział, że coś podejrzewał, jednak, kiedy pojawiły się objawy obłędu dla niego było wszystko jasne. W końcu okazało się, że to stary Chandler był wszystkiemu winien i to on był ostatnim obłąkanym z rodu. Poirot wyjaśnił jak doszedł to tego, że to właśnie on próbował pozbyć się „syna”. W końcu, kiedy sprawa została rozwiązana admirał powiedział, że idzie zapolować na króliki. Po pewnym czasie z lasu doszedł odgłos pojedynczego wystrzału.