Rozdział VI
Na zdjęciah nie było dobrze widać taty, tylko na czwartym robionym na plaży, gdzie miał na głowie czepek kąpielowy. Na tym zdjęciu Paweł z Kubą budowali zamek z piasku, a mama podawał ręcznik tacie. To były ostatnie wspólne wakacje. Paweł zaczął pisać wypracowanie na język polski, a napisał list do Dżejmsa. Napisał o tacie, który na plaży nosił zawsze czepek kąpielowy, a także o Kubie, który go denerwuje, bo wszędzie chodzi za nim. Poza tym sugerował, że zdjęcie pomoże Dżejmsowi odnaleźć jego tatę. Wspomniał, że nie zbiera znaczków, ale kiedyś zbierał opakowania po batonikach i czekoladzie.
Następnego dnia przyjaciele Paweł, Bartek i Grzesiek odporowadzali się nawzajem po szkole do domu. Jednak Paweł zobaczył mężczyznę w jasnym płaszczu i muślał, ze to jego tata. Pobiegł za nim do kwiaciarni, ale to był nieznajomy mężczyzna. Koledzy Pawła byli zdziwieni jego zachowaniem i obrazilli się na niego.
Paweł był smutny, a mama, aby poprawić jego humor zrobiła pierogi z kapustą i grzybami oraz opowiadała historie z dzieciństwa, które bardzo lubił. Paweł był bardzo smutny i zjadł tylko siedem pierogów.
Rodział VII
Paweł postanowil powiedzieć prawdę przyjaciołom : Bartkowi i Grzeskowi, ponieważ już nie czekali na niego po szkole. Po zajęcich zakomunikował im, że szuka taty i ma nadzieję, że mu pomogą. Bartek znał tatę Pawła, ponieważ chodzili razem do przedszkola, a wtedy tata odprowadzał Pawła. Przyjaciele zgodzili się.
W domu Paweł czytał list od Dżejmsa, który pytał w nim o Kubę, co dziwiło Pawła. Gdy czytał list, do pokoju wszedł Kuba, który szukał książki ,, Gimnastyka dla wszystkich''. Paweł nie mógł zrozumieć, jak może czytać, takie książki, zamiast gimnastykować się na wf. Popatrzył na Kubę z litością, ale bez uśmiechu.
Rozdział VIII
Rodzinę Pawła odwiedziła ciocia Syliwa i zaczęła namawiać mamę na drugie małżeństwo. Paweł słyszał całą rozmowę i był tak wstrząśnięty, że chciał nawet o tym porozmawiać z Kubą. Kuba jednak ćwiczył i nie było w domu. Paweł wściekał się, że akurat teraz jego młodszy brat postanowił się odchudzać. Napisał do Dżejmsa z prośbą o spotkanie. Był wzburzony; w liście zastanawiał się, co by było, gdyby tata wrócił, a w domu byłby inny pan. Paweł poszedł w umówione miejsce i czekał na Dżejmsa. Potem na chwilę poszedł do sklepu i zobaczył, że ktoś stoi pod drzewem. Okazało się, że to nie był Dżejms tylko pan z pieskiem. Paweł wracając do domu liczył kałuże, których było trzydzieści osiem.