Marek używa szyfru
Okazało się, że w nocy zniknęło całe mleko i na śniadanie była czarna kawa. Opiekunowie martwili się kradzieżami. Drużynowy zlecił Markowi zajęcie w bibliotece bozu. Wtedy z lasu ktoś zaczął nadawać sygnały świetlne alfabetem Morse’a. Chłopiec zrozumiał polecenie: „Odczytać patelnię”. Wykonał je. Na naczyniu była i informacja od Felka, że czeka przy krzywej brzozie. Ponieważ nie mógł opuścić obozu, napisał na dnie patelni, iż nie może przyjść.
Na wędrówkę
Rozpoczęła się oczekiwana zabawa w zwiedzanie okolicy i zastępy wyruszyły w teren. Miały wrócić nazajutrz wieczorem ze zdobytymi informacjami. W obozie pozostał tylko Andrzej Wróbel.
Postój w Ciekotach
Z zastępem Czarnych Stóp poszedł Puma. W Ciekotach gospodarz przekazał m wiele ciekawostek o Stefanie Żeromskim, bo jeszcze go pamiętał. Poczęstował goścmi malinami, po czym chłopcy ruszyli dalej.
Królewicz Emeryk płata figle
Czarne Stopy pomogły napotkanemu po drodze gospodarzowi ustawiać kopy siana. Chłopcy byli jednak dowcipni i nie pracowali jawnie, chowali się za plecami mężczyzny, wtedy gdy on ustawiał siano. Kiedy gospodarz stwierdził, że pomaga mu ktoś, kogo nie widzi, pomyślał, iż to węgierski królewicz Emeryk, który, jak głosi legenda, zamieniony w kamień wciąż wędruje na szczyt góry Święty Krzyż. Gdy go zdobędzie, nastąpi koniec świata. Wreszcie chłopcy ukazali sięę staruszkowi i dokończyli razem z nim pracę. Następnie usłyszeli od niego wiele ciekawych historii.
Byk Fernando tramtadrata
Na polance Czarne Stopy sporządzały notatki z zasłyszanych opowieści. Wtedy chłopców zaatakował rozwścieczony byk, przed którym musieli uciekać na drzewo. Długo tam siedzieli, gdyż byk nie odchodził. Wreszcie w pobliżu pojawił się pies. Zwabił byka do siebie, jednak został poturbowany przez zwierzę i gdyby nie chłopcy, być może by się nie uratował. Harcerze, zdenerwowani stratą czasu popędzili do obozu, aby zdążyć przed wyznaczonym terminem.