Wszystko przez te upały
Chłopcy przed rozpoczęciem roku szkolnego wybrali się do fryzjera, al podciąć włosy. W drodze natknęli się na budkę z lodami. Ponieważ był upał, mieli wielką ochotę na ochłodę, więc zdecydowali, że kupią sobie lody i pójdą do tańszego fryzjera. Cały kłopot polegał na tym, że spotkali jeszcze kilka takich budek. W końcu ostrzygli się sami, a Mietka następnego dnia rozbolał brzuch.
Dobre postanowienie
Podczas zajęć szkolnych pani wydała uczniom polecenie, żeby wymyślili postanowienia i wyryli je w głowie. Jednak Jacek z Sewerkiem zdecydowali, że wyryć na ławkach będzie trwalsze. Pomysł zrealizowali. Gdy nauczycielka zobaczy dziurę w ławce, zdenerwowała się nie na żarty.
Niesprawiedliwi koledzy
Jacek nie miał powodów do zadowolenia. Ciągle coś wychodziło mu nie tak, jak by sobie życzył, np. raz wakacje były za długie i z nudów chciało się iść do szkoły
to znów długo trzeba było czekać na kolejne wakacje. Nauczyciele zadawali za dużo, spóźniał się do szkoły, choć mieszkał blisko. Z niczym nie mógł zdążyć, a na dodatek wszyscy go krytykowali. To, według Jacka, było niesprawiedliwe, najbardziej w porządku okazał się Felek.
Przykre nieporozumienie
W niedzielę Jacek miał pojechać na wycieczkę na wieś. Plany pokrzyżował jednak deszcz. Ponieważ nie mógł wyjechać, postanowił poczytać Robinsona Kruzoe, aby się nie nudzić. Lektura go zainteresowała i tak się zaczytał, że ani nie nauczył ani też nie odrobił lekcji. W poniedziałek dostał więc dwóję, którą miał poprawić. Polecenie zrozumiał dosłownie – poprawił dwóję na tróję, choć nie było łatwo. Następnego dnia znów miał nieprzyjemności ze strony nauczycielki.
Lekcja o hienie
Do szkoły przyszedł lekarz, który miał wygłosić w klasie Jacka pogadankę o higienie. Chłopcy myśleli, że będzie mówił o hienie – zwierzęciu, doktor zaś opowiadał o higienie osobistej. Następnie mieli się wypowiadać uczniowie. Jacek zgłosił i opowiedział o swoim wstręcie do mycia. Wstyd było nie tylko całej klasie. O wydarzeniu dowiedziała się mama chłopca i tak się zdenerwowała, że postanowiła poinformować też ojca, który miał wrócić z delegacji za trzy dni. Na wszelki wypadek tego dnia Jacek dokładnie się umył.