Sekrety pana Kleksa
Skandaliczne zachowanie Alojzego zapowiadało rychły koniec Akademii. Pan Kleks stawał się coraz mniejszy i coraz częściej był zamyślony. Ponieważ zapominał zażywać tabletek na porost włosów, zaczął łysieć, co go bardzo irytowało.
Alojzy natomiast było coraz bardziej niegrzeczny. Lekceważył zajęcia, na sennych lusterkach rysował karykatury profesora i wciąż dokuczał wszystkim chłopcom. Uczniowie nie znosili zuchwałej i złośliwej lalki, jednak pan Kleks był bezsilny wobec jej poczynań i wydawało się nawet, że boi się Alojzego.
Im bardziej profesor malał, tym mniejsza stawała się Akademia i otaczający ją park. W Wigilię pan Kleks zwołał wszystkich podopiecznych, aby im powiedzieć że niedługo skończy się bajka o Akademii. Wspólnie zjedzono świąteczną kolację, po czym profesor rozdał uczniom prezenty.
Razem z chłopcami nie było jednak Alojzego, bo ten właśnie wtedy, lekceważąc zakazy, wdarł się do sekretów pana Kleksa. Wyniósł stamtąd szkatułkę z tabliczkami z porcelany, na których profesor przechowywał zapisaną mądrość doktora Paj-Chi-Wo. Bez ich przeczytania wszystkie porozbijał. Wówczas rozdrażniony do granic możliwości pan Kleks powiększył się, rozłożył na części złośliwą lalkę i spakował ją do walizki. Wtedy pojawił się golarz Filip. Zdenerwowany zniszczeniem swego wynalazku, zebrał z choinki płomyki świec, więc zrobiło się zupełnie ciemno.
Korzystając ze światła księżyca, chłopcy opuścili niezwykłą Akademię.
Pożegnanie z bajką
Od tego momentu wszystko wokół stawało się coraz mniejsze i mniejsze, wręcz miniaturowe. Adaś zasnął. Gdy się obudził, zauważył, że jest w swoim pokoju. Tam, gdzie znajdowała się Akademia, stała klatka, w której siedział Mateusz. W miejscu parku leżał dywan z wyhaftowanymi kwiatami, a tam, gdzie był mur otaczający Akademię z furtkami do bajek, stała biblioteczka z książkami. Na podłodze Adaś zobaczył maleńkiego pana Kleksa. Gdy wziął go na ręce, profesor pożegnał się z nim i zaczął się zmniejszać i zmniejszać, aż stał się małym guzikiem. Wtedy porwał go Mateusz, a po chwili ptak zamienił się w człowieka. Powiedział Adasiowi, że jest autorem bajki o panu Kleksie i jego niezwykłej Akademii.
FAJNE STRESZCENIE 🙂
spoko