Rozdział V. Pięć pestek pomarańczy
Wydarzenia miały miejsce pod koniec września 1887 roku doktor Watson mieszkał z Sherlockiem Holmesem w mieszkaniu przy Baker Street, ponieważ jego żona wyjechała do ciotki.
W mieszkaniu pojawił się dwudziestodwuletni John Openshaw , który przyjechał z prośbą o pomoc z Horsham. Zaczął opowiadać Sherlockowi historię swojej rodziny, aby wprowadzić detektywa w temat sprawy. Jego dziadek Johna miał dwóch synów – Eliasa i Josepha. Ojciec posiadał małą fabrykę w Coventry, którą rozbudował w czasie, kiedy wynaleziono rower. Był posiadaczem patentu na niezniszczalną oponę Openshawa, a jego przedsiębiorstwo odniosło taki sukces, że mógł je sprzedać i na bardzo dobrych warunkach przejść na emeryturę.
Stryj wyemigrował do Ameryki, gdzie został plantatorem na Florydzie, powodziło mu się bardzo dobrze. W roku 1869 lub 1870 wrócił do Europy, gdzie znalazł sobie małą posiadłość w hrabstwie Sussex w pobliżu Horsham.
W 1878 zamieszkał z nim syn jego brata John. Stryj miał pokój – stale zamkniętą rupieciarnię, do której nie pozwalał wchodzić nikomu.
W marcu 1883 roku stryj otrzymał list z Indii. Gdy otworzył list, wypadło z niego pięć pestek pomarańczy. Na kopercie była powtórzona trzykrotnie litera K. Stryj był przerażony. Tego samego dnia zaprosił adwokata Fordhama z Horsham i sporządził testament, gdzie cały majątek zapisał bratu.
Stryj z całą pewnością bał się, ponieważ większość czasu spędzał w swoim pokoju, za drzwiami zamkniętymi od wewnątrz na klucz. Czasami ogarnięty jakimś pijackim szałem, wypadał jak burza z domu i miotał się po ogrodzie z rewolwerem w dłoni. Po jednej z takich wypraw znaleziono go leżącego twarzą w dół w sadzawce, w głębi ogrodu. Ława przysięgłych zawyrokowała, że było to samobójstwo. John nie wierzył, że jego stryj mógłby odebrać sobie życie. List do stryja nadszedł dziesiątego marca 1883 roku, a śmierć stryja nastąpiła siedem tygodni później.
Po śmierci stryja jego brat , ojciec Johna, stał się właścicielem posiadłości w hrabstwie Sussex oraz około czternastu tysięcy funtów, ulokowanych na koncie w banku. Kiedy ojciec Johna przejął posiadłość pod Horsham dokładnie przeszukał strych, gdzie znaleziono zniszczoną kasetkę po dokumentach, które również zostały zniszczone.
4 stycznia 1885 Joseph otrzymał list z pięcioma pestkami pomarańczy w środku i trzema inicjałami K na kopercie. W środku znajdowała się informacja, że dokumenty ma położyć na zegarze słonecznym, który znajdował się w ogrodzie. Joseph nie wykonał polecenia z listu i nie poinformował o sprawie policji. Jego syn John miał złe przeczucia.
Trzeciego dnia po nadejściu listu ojciec wyjechał z domu, aby odwiedzić starego przyjaciela, majora Freebody’ego, który jest dowódcą jednego z fortów na wzgórzu Portsdown. Okazało się, że ojciec Johna ,gdy wracał o zmroku z Fareham, wpadł do jednego z wykopów w kredowych kamieniołomach i miał uszkodzoną czaszkę, to było przyczyną śmierci. Ława przysięgłych wydała orzeczenie: „Śmierć wskutek nieszczęśliwego wypadku”. Joseph zakończył zmarł w styczniu 1885 roku . John przypomniał sobie, że znalazł w popiele nadpaloną kartkę z dziennika stryja.
Po dwu lata i ośmiu miesiącach jego syn John, który odziedziczył posiadłość po ojcu otrzymał list z pięcioma pestkami pomarańczy w środku i inicjałami K na kopercie. W środku była polecenie, że ma położyć dokumenty na zegarze słonecznym. John zgłosił sprawę na policje, którzy z humorem wysłuchali opowieści przerażonego młodzieńca, wysłali jednak policjanta do domu Johna. John przypomniał sobie też , że znalazł w popiele nadpaloną kartkę z dziennika stryja.
Gdy John skończył opowiadać Sherlock Holmes rozkazał młodzieńcowi, aby położył na zegarze słonecznym kasetkę stryja znalezioną na strychu razem z kartką z dziennika z informacją , że jest to jedyny pozostały dokument z kasetki, ponieważ pozostałe stryj spalił. Holmes przekonał młodzieńca, że jest to jedyna droga, aby uratował życie ponieważ mordercom zależało na dokumentach przechowywanych przez stryja na strychu.
John obiecał wykonać zalecenia detektywa, miał jechać do domu pociągiem z Dworca Waterloo.
Gdy John wyszedł Sherlock zaczął wyjaśniać sprawę Watsonowi. Po pierwsze pułkownik Openshaw wyjechał z Ameryki ze strachu. Wszystkie listy wysłane do jego rodziny były wysłane z portów morskich : z Pondicherry, drugi z Dundee, a trzeci z Londynu. Nadawca listów musiał wieć znajdować się na pokładzie statku. Sherlock podejrzewał, że morderców było kilku podróżowali żaglowcem oraz zależało im na dokumentach z kasetki stryja. Pojedynczy człowiek nie potrafiłby doprowadzić do dwóch zgonów w taki sposób, aby wywieść w pole ławę przysięgłych sądu i koronera.
Inicjały K oznaczały skrót od stowarzyszenia Ku– Klux – Klan. Detektyw w encyklopedii znalazł informacje, że to całkowicie tajne stowarzyszenie zostało założone na Południu po zakończeniu wojny domowej przez grupę byłych żołnierzy konfederackich. Jego siła wykorzystywana była w celach politycznych, głównie do zastraszania czarnoskórych wyborców. Akty gwałtu były zazwyczaj poprzedzane wysyłanymi do napiętnowanego człowieka ostrzeżeniami, które miały postać : gałązki z klonowymi liśćmi lub pestek melona lub pomarańczy. Po otrzymaniu takiej przesyłki ofiara mogła albo publicznie wyrzec się swoich przekonań, albo uciekać z kraju. Jeśli ów człowiek zlekceważył takie ostrzeżenie, dopadała go śmierć, i to zazwyczaj w sposób dziwny i nieprzewidywalny.
Prawdopodobnie stryj Johna posiadał dokumenty w których znajdował się spis członków stowarzyszenia, po jego wyjeździe z Ameryki działalność Ku– Klux – Klan osłabła, prawdopodobnie jego członkowie obawiali się, pułkownik Openshaw zdradzi ich tożsamość. Z tego powodu prześladowali go i jego rodzinę.
Następnego dnia rano Watson zauważył notatkę w gazecie o śmierci Johna Openshawa, który spadł z nabrzeża przystani i utopił się. Sherlock był wstrząśnięty jego śmiercią i obiecał, że znajdzie i ukarze sprawców.
Detektyw przez cały dzień szukał sprawców, gdy wrócił wieczorem do domu, wiedział , że Kapitan Calhoun był przywódcą szajki . Sherlock sprawdził statki, które zawinęły do Pondicherry w styczniu i lutym 1883 roku. Wydedukował, że tylko na ,, Samotnej Gwieździe ’’ znajduje się trzech Amerykanów. Potem wysłał list do Savannah w Georgii, adresatem był James Calhoun kapitan „Samotnej Gwiazdy”. Do środka włożył pięć pestek pomarańczy. Wysłał też depeszę do policji w Savannah, że trzej Amerykanie znajdujący się na pokładzie ,, Samotnej Gwiazdy ’’ są poszukiwanie w Londynie za morderstwa..
Kapitan James Calhouna i jego wspólnicy nigdy nie otrzymali listu, ponieważ zginęli na statku w czasie sztormu. Po okręcie pozostała tylko stewa rufowa z wyrytymi na niej literami SG.