Rozdział 17
POLOWANIE NA BIAŁEGO JELENIA
Po kilku minutach bitwa zakończyła się, Biała Czarownica zginęła a jej sojusznicy zostali pokonani. Aslan pogratulował Piotrowi, który podkreślił zasługi Edmunda dla losów bitwy. To on wytrącił mieczem czarodziejską różdżkę Czarownicy, która już nie mogła zamieniać przeciwników w kamienne posągi. Został jednak podczas starcia z Czarownicą poważnie ranny.
Wtedy Łucja wlała w usta Edmunda kilka kropel napoju otrzymanego od Świętego Mikołaja, potem z rozkazu Aslana również inni ranni otrzymali od niej niezwykłą leczącą rany miksturę. W tym czasie Aslan zdejmował czary z kamiennych posągów i przywracał im naturalną postać. Ten nocy wszyscy spali w pobliżu pola bitwa, następnego dnia wyruszyli do zamku Ker-Paravel. Z kolei następnego dnia w wielkiej sali Ker-Paravelu w towarzystwie przyjaciół i przy dźwiękach trąb Aslan ukoronował uroczyście czworo rodzeństwa i zaprowadził ich do czterech tronów wśród ogłuszających okrzyków: „Niech żyje król Piotr! Niech żyje królowa Zuzanna! Niech żyje król Edmund! Niech żyje królowa Łucja!". Dzieci zasiadły na tronach, wręczono im berła i mogły teraz nagrodzić zaszczytami i podarkami wszystkich swoich przyjaciół: fauna Tumnusa, państwa Bobrów, olbrzyma Grzmotołupa, leopardy, dobre centaury, karły i lwa. I tej nocy w Ker-Paravelu odbył się wielki bal: ucztowano , a tańczono z zewnątrz dobiegała do nich raz muzyka mieszkańców morza. W środku tych zabaw Aslan niepostrzeżenie się oddalił. A kiedy królowe i królowie to zauważyli, nie powiedzieli nic. Pan Bóbr ostrzegł ich wcześniej, że Aslan przychodzi i odchodzi, nie lubi być niczym skrępowany, ma wiele innych krajów pod swoją opieką.
Dwaj królowie i dwie królowe rządzili Narnią sprawiedliwie, a panowanie ich było długie i szczęśliwe. Ustanowili sprawiedliwe prawa, utrzymywali pokój. Z początku musieli poświęcić większość czasu na wyszukanie i zniszczenie niedobitków armii Białej Czarownicy. A w miarę jak upływały lata władcy Narnii zmienili się i wydorośleli. Piotr stał się słynnym rycerzem, a nazywano go królem Piotrem Wspaniałym. Zuzanna wyrosła na smukłą, pełną wdzięku dziewczynę o czarnych włosach wkrótce królowie z zamorskich krajów zaczęli przysyłać swych posłów, prosząc o jej rękę. Nazywano ją królową Zuzanną Łagodną. Edmund zasłynął z mądrych rad i wyroków, a nazywano go królem Edmundem Sprawiedliwym. A Łucja pozostała wciąż tak samo żywa i złotowłosa, a wszyscy książęta z państw ościennych pragnęli, aby została ich królową. Jej własny lud nazywał ją królową Łucją Mężną.
Pewnego dnia faun Tumnus poinformował ich, że w okolicy pojawił się Biały Jeleń. Obaj królowie i obie królowe wyruszyli na wielkie polowanie do Zachodniej Puszczy, aby schwytać Białego Jelenia. Ślady Białego Jelenia zaprowadziły ich aż do Latarni, przechodząc obok niej wśród świerków znaleźli się nagle wśród futer, a następnie przed garderobą w domu. Gdy przeszli przez otwarte drzwi starej szafy do pustej garderoby nie byli już królami i królowymi we wspaniałych myśliwskich strojach, lecz Piotrem, Zuzanną, Edmundem i Łucją w starych dziecinnych ubrankach. I był to ten sam dzień i ta sama jego pora, kiedy wszyscy czworo wskoczyli do szafy, aby się w niej schować. Z korytarza dobiegły ich głosy pani Macready i zwiedzających.
Później dzieci opowiedziały o swoich przygodach Profesorowi, a on stwierdził, że na pewno powrócą jeszcze do Narnii, ale nie powinni próbować nigdy tam się dostać, stanie się w chwili, gdy nie będą się tego spodziewać. Kto raz został królem w Narnii, na zawsze nim pozostanie.