Król Edyp tekst

Wnet to ujrzycie, bo bram tych zawory
Się roztwierają, a stanie przed wzrokiem
Taki wam widok, że wróg by zapłakał.
Chór
O straszny los dla ludzkich ócz,
Straszniejszy cios od wszelkich klęsk,
Które widziałem na ziemi.
Jakiż wśród nędzy nagarnął cię szał
I jakiż duch
Z nawałem burz
Do takiej zgrążył cię głębi?
Biada ci, biada, wymija cię wzrok
A chciałbym wiele się pytać,
Wiele się zwiedzieć i wiele rozważyć,
Lecz strach mną trzęsie i groza.
Edyp
O biada mi, biada!
Nieszczęsny ja, do jakich ziem
Podążę? gdzież uleci głos?
O losie, w coś ty mnie powalił?
Chór
W strasznego coś, co słyszeć, widzieć grozą.
Edyp
O ciemnie,
Chmury, i straszne, i czarne,
Tylu klęskami ciężarne,
Biada mi!
Biada mi! – jakże porówno w niewoli
Rany i pamięć mych czynów mnie boli.
Chór
Nie dziw, że pośród tak ogromnej męki
Podwójnie cierpisz, zdwojone ślesz jęki.
Edyp
O przyjacielu!
Tyś jeden nie ustał w ochocie,
By nieść ulgę mej ślepocie.
Nie uszło mi to! Bo chociaż mi ciemno,
Głos twój ja słyszę nade mną.
Chór
O straszny czynie! O straszny demonie,

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.