DROGA TWÓRCZA ZOFII NAŁKOWSKIEJ (1884—1954)
W roku wydania Granicy (1935) Zofia Nałkowska miała pięćdziesiąt jeden lat i długą już drogę pisarską za sobą. Zaczęła bowiem pisać bardzo wcześnie, jako młodziutka dziewczyna, właściwie jeszcze jako dziecko; jej pierwszy wiersz opublikowany był w „Przeglądzie Tygodniowym" w roku 1898. Jednak nie twórczość poetycka miała stać się podstawą jej sławy, jej licznych późniejszych sukcesów. Młodzieńcze wiersze Nałkowskiej, nie wychodzące poza konwencję poetycką epoki, w której powstały, były zaledwie pierwszą oznaką jej literackich zainteresowań, jej estetycznej i uczuciowej wrażliwości. Właściwa jej twórczość miała rozwinąć się w dziedzinie prozy, później — także w dziedzinie dramatu. Dom, w którym urodziła się i wychowała, był domem szczególnym. W roku 1929 w artykule zatytułowanym O sobie Nałkowska podkreśliła pewną niezwykłość swojego dzieciństwa:
Moje dzieciństwo nie było czymś typowym dla dziewcząt mego kraju, ubiegło bowiem w dość odrębnych warunkach. Toteż nie można z tego sądzić, jak żyją dzieci w Polsce. […] Urodziłam się w Warszawie. Jednak pierwszy rok mego życia — niewiele o tym wiedząc spędziłam w Niemczech. Nieżyjący już ojciec mój, reformator geografii w Polsce, autor dzieła Geografia rozumowa i wielu innych prac geograficznych i społecznych, po ukończeniu uniwersytetu w Krakowie wyjechał jeszcze na studia do Lipska, gdzie był słuchaczem Richthofena. Matka towarzyszyła mu i, pomimo że wychowywała mnie sama, studiowała geografię wraz z mężem. L.l Nic też dziwnego, że w dzieciństwie każda rzecz drukowana wydawała mi się geografią. Zresztą szacunek dla książki był jednym z pierwszych nakazów moralnych, jakie sobie przyswoiłam. […] życie moje zaczęło się więc od tej
.,Od tej strony" — to znaczy od strony książek, nauki, literatury. Ojciec przyszłej pisarki, Wacław Nałkowski był jednym z najciekawszych, twórczych umysłów swojej epoki. Geograf, socjolog, historyk, był człowiekiem o szerokich horyzontach intelektualnych 1 postępowych poglądach społecznych. Dom, w którym przebywali uczeni i pisarze, w którym ojciec był przyjacielem, wzorem, przewodnikiem duchowym młodej Nałkowskiej — wywarł, oczywiście, ogromny wpływ na jej żywą, wcześnie rozbudzoną w tych warunkach inteligencję oraz na jej pisarskie zainteresowania. Ten dom stał się jej prawdziwym uniwersytetem; studiów wyższych podjąć nie mogła (w zaborze rosyjskim dziewczęta nie miały wstępu na wyższe uczelnie, zaś na wyjazd za granicę brak było środków materialnych), ale obcowanie z rodzicami i z szerokim kręgiem ich przyjaciół mobilizowało ją do wszechstronnych lektur, do intensywnego samokształcenia. Od wczesnej młodości czytała bardzo dużo, nie tylko beletrystykę, także książki naukowe: historyczne, socjologiczne, filozoficzne. Uczęszczała na wykłady tajnego „Latającego Uniwersytetu". Wszystko to razem nie stanow!ło edukacji systematycznej, „dyplomowej", jednak rozwijało szerokie zainteresowania, uczyło samodzielności myślenia, łączenia różnych dyscyplin humanistycznych.
Pierwsza jej powieść, zatytułowana Kobiety (składająca się z trzech części: Lodowe pola, W czerwonym ogrodzie, Pieśń miłości) ukazała się w roku 1906. Dwudziestoletnia autorka demonstrowała czytelnikom swoją ówczesną wiedzę o życiu, zamykającą się przede wszystkim w studiowaniu psychiki kobiecej, w kontemplowaniu własnego świata wewnętrznego. Debiut prozatorski Nałkowskiej (jak i kilka następnych jej książek: Książę 1907, Rówieśnice 1909, Koteczka czyli białe tulipany 1909, Narcyza 1910, Lustra 1913, Węże i róże 1915) mieścił się w ramach literackich i filozoficznych gustów ówczesnej epoki, przynosił problematykę typową dla określonej części literatury modernistycznej: kult indywidualności raczej odizolowanej od świata, pielęgnującej swoje wyrafinowane uczucia i równie wyrafinowane doznania artystyczne. Nałkowską interesowała przy tym głównie psychika kobiet, ich doświadczenia uczuciowe i erotyczne, ich sposoby przeżywania najważniejszej dla nich sprawy życia: miłości. Po upływie dwudziestu lat, w roku 1929, w cytowanym powyżej artykule O sobie Nałkowska pisała o swej młodzieńczej twórczości:
„W pierwszym okresie mego pisania miałam oczy obrócone w głąb siebie — z surowym badaniem i jednocześnie z podziwem. W jednej książce pisałam tak:
Przez siebie jedynie można powziąć pojęcie o piękności świata, sobą poznać doniosłość życia i jego moc, sobą ogarnąć ciemności i światła duszy ludzkiej. Kochając teraźniejszość swoją, musi człowiek także kochać — siebie, jako jedyny instrument poznania i zachwytu. Człowiek jest bowiem jedynym oknem swoim na nieskończoność. Byłam sama dla siebie miarą rzeczy, wystarczającym kryterium sądu o świecie.
W książkach swych pisałam o miłości i myślałam, że każdy ma do niej prawo. Pisałam też o sztuce, o piękności filozoficznego myślenia: Kobiety, Książę, Koteczka, Rówieśnice, Narcyza, Węże i róże, Lustra — te książki należą do mojej tamtej przeszłości i dzisiaj są mi obce.
To się zmieniło, gdy wybuchła wojna. Świat okręcił się w swych posadach. Ujrzałam wtedy, czym jest drugi człowiek, czym są ludzie. Zobaczyłam rzecz mało mi dotąd znaną: cudze cierpienie.
Nowa seria mych książek jest inna — prawie jak gdyby pisał ją ktoś drugi. Nie tylko inne podejmuje tematy, ma także odmienną zupełnie formę. Inne już jest to miejsce, z którego patrzę — więc świat wydaje mi się inny i inaczej musi być pisany. Ta forma, przez krytyków nazwana prostotą, odpowiada takiemu widzeniu świata, w którym właśnie rzeczy małe i mali ludzie godni są uwagi i współczucia, a autentyczność staje się najważniejszym postulatem artystycznego piękna.
Swoje myśli o wojnie, najgłębsze przeświadczenia o tym, że wojna jest złem niezależnie od tego, o co się toczy — wyraziłam w książkach: Hrabia Emil i Tajemnice krwi. Książka pisana w Szwajcarii, Choucas, zawiera nie pewność, ale jednak poczucie konieczności, aby nienawiść między narodami wygasła. Romans Teresy Hennert i Niedobra miłość są znów książkami o miłości, jednak stanowią zarazem obraz przemian, jakie zaszły w Polsce po wojnie w ludziach i pomiędzy ludźmi, wyrażają silne ciśnienie namiętności, które już zaznały swobody".
Taki przegląd własnej twórczości zaprezentowała Nałkowska na kilka lat przed napisaniem Granicy. Słowa te, pełne głębokiej samowiedzy, obrazują doskonale jej drogę pisarską, prowadzącą do ciągłego pogłębiania wiedzy o człowieku. Znajomość jednostki, sztucznie izolowanej od społeczeństwa, żyjącej w zamkniętym kręgu swoich osobistych, intymnych przeżyć, wybierającej zawsze samotność, pełną dumy i dystansu do świata, nie szukającą związków ze zbiorowością — charakteryzowała pierwsze książki Nałkowskiej. Doświadczeniem przełomowym, jak stwierdza sama pisarka, była pierwsza wojna światowa. Dla autorki książek oderwanych od świata zewnętrznego, rzeczywistości społecznej i politycznej, doświadczeń powszechnych, obejmujących masy ludzkie — wojna była nauką innego pojmowania życia, oglądania go z odmiennej perspektywy. Wielkie przemiany społeczne i polityczne kształtowały losy ludzi, w sposób zasadniczy zmieniały ich życie, decydowały o śmierci; jednostka okazała się nierozerwalnie związana ze zbiorowością, uwikłana w dziejącą się historię. Nie można już było wyobrazić sobie izolacji człowieka od reszty świata, od społeczeństwa.
Nałkowska wyciągnęła więc konsekwencje z tego doświadczenia, jakim była wojna. W twórczości swojej nie wyrażała już wyłącznie przeżyć niezwykłych i niepowtarzalnych, ukazywała doświadczenia typowe dla szerszych kręgów ludzi. Nie podkreślała już w jednostce tylko tych cech, które różniły ją od innych; starała się poznać i zrozumieć wszystkie związki, jakie jednostkę łączą ze zbiorowością, wszystkie zależności, którym podlega każda indywidualność, żyjąca w społeczeństwie. Wiedza o tych związkach i zależnościach okazywała się bardzo trudna i skomplikowana. Bohaterowie, a zwłaszcza bohaterki pierwszych książek Nałkowskiej żyły niejako „pod kloszem", w sztucznej, cieplarnianej atmosferze, stanowiły pozornie istoty absolutnie samodzielne. Analiza ich stanów wewnętrznych, ich przeżyć, ich charakterów dokonywała się w ograniczonym, zamkniętym kręgu zjawisk i problemów. Z chwilą gdy do książek Nałkowskiej wkroczyły doświadczenia społeczne i historyczne, gdy jej bohaterowie zaczęli żyć w prawdziwym, pełnym konfliktów i sprzeczności współczesnym świecie — problematyka jej powieści i opowiadań wzbogaciła się, rozszerzyła i skomplikowała. Człowiek żyjący w społeczeństwie, a nie poza społeczeństwem — stał się bohaterem twórczości Nałkowskiej.