Zdumienie pani Małgorzaty Linde
Mateusz i Maryla postanowili przyjąć do siebie chłopca z domu sierot, który pomagałby im w prowadzeniu gospodarstwa. Ich sąsiadka i przyjaciółka, Małgorzata Linde, uważała, że nie jest to dobry pomysł i próbowała im to odradzić. Rodzeństwo jednak nie zmieniło swego zdania.
Mateusz udał się na dworzec, ponieważ tego dnia miał przybyć do nich chłopiec. Gdy peron opustoszał, okazało się, że została tylko mała dziewczynki dowiedział się od zawiadowcy, iż przywiozła ją pani Spencer właśnie dla niego. Był bardzo zdumiony zaistniałą pomyłką, dlatego mimo to postanowił zabrać Anię do domu. Podczas podróży dziewczynka nieustannie mówiła. Była szczęśliwa, że znalazła rodzinę i wszystko dookoła ją zachwycało.
Zdumienie Maryli Cuthbert
Maryla nie mogła wyjść ze zdumienia, jak mogło dojść do takiej pomyłki. Ania zorientowała się, że opiekunowie nie jej oczekiwali na Zielonym Wzgórzu, tylko chłopca. Była zrozpaczona. Nieustannie o czymś opowiadała, nawet zwróciła się do Maryli z prośbą, aby nazywała ją Kordelią. Ania nie przypadła do gustu kobiecie i choć Mateusz protestował, postanowiła, że odeśle ją do domu sierot.
Poranek na Zielonym Wzgórzu
Ania miała zostać odesłana nazajutrz po obiedzie, co bardzo ją zasmuciła nadal była zachwycona wszystkim, co ją otaczało. Maryla, która miała zawieźć ją do pani Spencer, bała się, że ulegnie dziwnemu urokowi dziewczynki, tak jak jej brat.
Historia Ani
W drodze Maryla poprosiła Anię, żeby opowiedziała jej o swoim życiu. Dowiedziała się, że dziewczynka urodziła się w Nowej Szkocji. Gdy jej rodzice zmarli na febrę, dlatego kolejno opiekowały się nią: służąca, pani Thomas. Potem pani Hammond. Po śmierć męża pani Hammond dziewczynka została odesłana do domu sierot w Hopetown. Po czteromiesięcznym pobycie w placówce wzięła ją do siebie pani Spencer. Opowieść ta bardzo wzruszyła Marylę.